Słoweński arcybiskup Ivan Jurkovicz, mianowany przed pięciu miesiącami nuncjuszem w Federacji Rosyjskiej, złożył wczoraj prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi listy uwierzytelniające. Uczynił to wraz z 10 nowymi ambasadorami różnych państw afrykańskich, latynoamerykańskich i azjatyckich.
Przemawiając do całej grupy dyplomatów, szef państwa podkreślił historyczne związki Rosji ze Stolicą Apostolską, rozwijające się dynamicznie, obecnie już w formie pełnych oficjalnych stosunków dyplomatycznych. Podkreślił, że stanowisko obu stron jest bliskie w wielu sprawach, także co do kwestii moralnych i priorytetów prawnych we wzajemnych relacjach między państwami. Prezydent Miedwiediew wyraził przekonanie, że na tej podstawie można wiele zrobić dla rozwoju kontaktów między ludźmi różnych wyznań i kultur celem rozwiązania najpilniejszych współczesnych problemów humanitarnych.
Składając listy uwierzytelniające, abp Jurkovicz rozpoczął oficjalnie swą misję dyplomatyczną w odniesieniu do państwa rosyjskiego. Na płaszczyźnie kościelnej funkcje nuncjusza pełni tam już od maja, gdy przybył do Moskwy i koncelebrował Mszę dla tamtejszych katolików z miejscowym arcybiskupem Paolo Pezzim. 59-letni słoweński duchowny został przed 10 laty nuncjuszem na Białorusi, a przez ostatnich siedem lat zajmował to samo stanowisko na Ukrainie. Wcześniej, w latach 90. ubiegłego wieku, pracował w papieskim przedstawicielstwie dyplomatycznym w Moskwie.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.