Zawsze myśl o niebie. Młody ksiądz tak mówił. Co on tam wie, można by pomyśleć...
Czytamy czasem klepsydry po drodze. Piszą na przykład: „Osierocił troje dzieci”. Hm, skoro on ma 92 lata, te dzieci to już chyba też już dorosłe?… Ale w sumie może coś w tym jest. Kiedy zmarła mama, kilka lat po tacie, mój syn stwierdził: „To teraz, mamo, jesteś sierotą”. Sierotą? W moim wieku? Ale tak, tak to odczułam, jestem.
Albo takie zapiski: „Zmarł nagle”. Lat: 84, 78, 90… Jakie to „nagle”? Wiadomo przecież, że już bliżej niż dalej, że umrzemy. Nie idzie oczywiście, by spodziewać się po ludziach, iż z wiekiem zwiną się cichcem i ustąpią innym miejsca. Ta nagłość dla kochających jest w jakiś sposób obecna zawsze. Że to już. Że nie da się odłożyć na potem. To „nagle” mówi nam jednak i to, że się ciągle śmierci nie spodziewamy.
Przy tacie śmiałam się: typowy facet, umierać na chwilę przed świętami. Człowiek myśli: „gdzie ja, u licha schowałam w ubiegłym roku koszyczek na święconkę?!”, a tu naraz: „co ja mam czarnego w szafie?”. Brawo, tato. Tylko rzucać wszystko i jechać, na zawołanie, żadnego rozsądku. (Choć śmierć przed Wielkanocą ma swój urok, nie powiem…)
To zadziwiające swoja drogą, że te Boże sprawy scalone są z życiem, codziennością. Jak cała liturgia, pobożność nas przez to doświadczenie śmierci przeprowadza. Drogi krzyżowe, Gorzkie żale, rekolekcje odprawiane po pracy – wpisane zwykłość dni, ich codzienny rytm. Nawet żałoba jest zwyczajna, przystoi człowiekowi. Płacz Maryi, żal Kościoła w pieśniach. Żadne tam: czemu tyle płaczesz, przecież dobrze się skończyło. Przywilej żałoby. Dni takie same jak zawsze i ta śmierć, ta jedyna śmierć, która zmieniła wszystko. Perspektywę.
Można powiedzieć, że każda śmierć jest tragiczna. I błogosławiona zarazem. Siostra śmierć, jak mówił o niej Franciszek z Asyżu.
Świadomość śmierci. Bliskich. Własnej. Nie tak, że kiedyś tam, jak już osiągniemy, zrobimy, odniesiemy. Ale że nasze dni są naznaczone śmiercią, pada na nas jej cień.
Zawsze myśl o niebie. Młody ksiądz tak mówił. Co on tam wie, można by pomyśleć, co on tam wie! Wiadomo: ubogie, zwykłe początki, nie najbogatsza pierwsza parafia, okupacja – bezproblemowo może nie było. Ale przecież na pewno i siła młodości wtedy, radość z powołania, świeżość tego co pierwsze. Ksiądz Jan Macha, błogosławiony: Zawsze myśl o niebie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.