Trędowaci nazywają ją boginią. Uważają, że Bóg przez jej ręce sprawił, iż z niedotykalnych i odrzuconych stali się potrzebni i kochani. Siostra Stefania Gembalczyk przez ćwierć wieku niosła w Indiach pomoc chorym.
Nasza obecność przy wejściu do kolonii w Ramgarh budzi ogromne zdziwienie. Stan Jharkhand leży daleko od turystycznych szlaków i biali rzadko tu zaglądają. Mieszkańcy spoglądają na nas podejrzliwie, aż do momentu gdy towarzysząca nam hinduska zakonnica informuje: „One są z kraju siostry Stefanii”. Z obcych stajemy się przyjaciółmi. Imię polskiej misjonarki otwiera przed nami drzwi kolejnych domów.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?