Proszę Księdza, ma Ksiądz 100 % racji! Z mojej (brytyjskiej) perspektywy, tym co odróżnia nieprawdopodobnie zdolny naród od bardzo powolnych w myśleniu, ale znakomicie zorganizowanych społecznie "Angoli" jest sobiepaństwo. Całkowita anarchia, którą wnoszą ze sobą Polacy psuje ruch uliczny, zachowania w miejscach publicznych (Tu obowiązuje ustępowanie miejsca i jazda na zakładkę, nie przestrzeganie przepisów drogowych to nie przestępstwo, to zbrodnia, bo przez to ileś tam ludzi spóźni się do pracy, nie wróci na czas do domu, nie wolno się "odlewać" w miejscach publicznych - za to się idzie do więzienia, podobnie jak za picie alkoholu w miejscach publicznych itd). Anarchia, sobiepaństwo, sowicie opłacane z zewnątrz przez mniej więcej 150 lat, pokonało największe, pokojowe do tego, państwo na kontynencie i jest za nie małe społeczne pieniądze podtrzymywane przez czynniki zainteresowane odrodzeniem się tej Polski do której tradycji Ksiądz cały czas nawiązuje. Ale jest nadzieja, choć ta praca u podstaw, o której ksiądz pisze, nie na wiele się zna wobec wszechwładzy zadekretowanego systemu, który jak widać wtargnął także do Kościoła. To wszystko przeminie i Polska się odrodzi, gdy znikną zewnętrzne ograniczenia. Na to trzeba jednak czasu i ofiary. Ale nie zbudują Wolnej Polski ludzie wychowani w niewoli. Oni zawsze będą mieli mentalność niewolników. Niewolnik słucha swojego pana, ale nie uznaje go za pana! On jest ZAWSZE wewnętrznie zbuntowany wobec KAŻDEJ władzy - bo to NIE JEGO WŁADZA.
Ma Ksiądz rację, tylko kto te dzieci "od urodzenia" ma wychować do prawdziwie rozumianej wolności, skoro pokolenie ich rodziców to też w znacznej mierze takie właśnie duże dzieci z nieograniczonym poczuciem własnej wolności? Chyba trzeba apelować do dziadków i babć, a nawet pra-
Nauka religii i wychowania w szkolach poniosla sromotna kleske. Religia musi wrocic do salek katechetycznych, gdzie beda uczeszczaly dzieci zainteresowane poglebianiem wiedzy religijnej i duchowej.Trzeba powiedziec wprost, ze nauka religii nie jest dla wszystkich.
Głęboko sięgającej pracy wychowawczej potrzeba? Chyba nie jest tak źle. Może nie pierwszy z brzegu, ale przykład:
http://wgospodarce.pl/opinie/17979-uczennica-napisala-krytycznie-o-polityce-gospodarczej-ue-wobec-polski-szkola-ja-ocenzurowala-i-ukarala
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/229024-polska-szkola-zmusza-uczniow-do-euroentuzjazmu-za-krytyke-unii-jedynka-ta-kartkowka-demaskuje-system
Ale jest nadzieja, choć ta praca u podstaw, o której ksiądz pisze, nie na wiele się zna wobec wszechwładzy zadekretowanego systemu, który jak widać wtargnął także do Kościoła. To wszystko przeminie i Polska się odrodzi, gdy znikną zewnętrzne ograniczenia. Na to trzeba jednak czasu i ofiary. Ale nie zbudują Wolnej Polski ludzie wychowani w niewoli. Oni zawsze będą mieli mentalność niewolników. Niewolnik słucha swojego pana, ale nie uznaje go za pana! On jest ZAWSZE wewnętrznie zbuntowany wobec KAŻDEJ władzy - bo to NIE JEGO WŁADZA.