Co wynika z artykułu? Że model taki, jak przyjęty w Polsce jest skuteczny. Korea wprowadziła te same ograniczenia, co Polska (zamknięte szkoły, obowiązkowa kwarantanna). Znów mylący tytuł niezbyt pasujący do treści artykułu.
Model polski jest zupełnie inny, niż koreański. Tam robi się testy i stosuje prewencję. U nas czeka się aż zakażony pacjent sam się zgłosi, po czym nawet tego pacjenta nie zawsze się testuje. W Korei jeżdżą samochody, które przeprowadzają testy na ulicach, a pracodawcy testują pracowników. U nas testy wykonuje jedynie kilkanaście laboratoriów, a w chwili wybuchu epidemii próbki trzeba było wysyłać do Niemiec. Wszystko dlatego, że Minister Szumowski przez długi czas ignorował zagrożenie. Gdy Korea kupowała szybkie testy, Minister jeździł na nartach we Włoszech i opowiadał w telewizji, że koronawirus nie jest zagrożeniem w porównaniu ze zwykłą grypą.
Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie wprowadził cennik na test na koronawirusa. Fachowa nazwa badania to „Identyfikacja RNA 2019-nCoV metodą PCR”. Do tej pory łącznie przebadano w Polsce 180 pacjentów, 12 osób jest w trakcie badania. Łącznie pobrano 208 próbek – podaje Anna Dela, pełnomocniczka ds. badań i rozwoju NIZP-PZH.
Test na koronawirusa kosztuje 500 zł. Trzeba jednak zaznaczyć, że osoby, które lekarz podejrzewa o chorobę, mają badanie za darmo.
„Testy na koronawirusa są dobrem rzadkim. Większość krajów przeprowadza je tylko u pacjentów, u których występuje ryzyko. Z medycznego punktu widzenia to ma sens” – informuje portal faz.net. Z kolei z informacji podawanych przez władze RFN wynika, że warunkami koniecznymi do przeprowadzenia testu na SARS-CoV-2 są: określone objawy oraz kontakt z zainfekowanymi.
To o czym Pan pisze dotyczy wyłącznie pacjentów z grupy ryzyka, którym stacja sanepidu odmówiła testu. A takich osób jest dużo, na obecną chwilę testom poddano mniej niż 20% podejrzewanych o zakażenie. Ale ma Pan rację, testy są dobrem rzadkim, bo nasz rząd przespał czas potrzebny na zakup, bo długo ignorował zagrożenie. Mimo ostrzeżeń, jakie WHO wystosowało jeszcze pod koniec stycznia.
Teraz proszę sprawdzić ile testów mają Niemcy, a ile Polska. Nawet sytuacja Włoch określana jako tragiczna jst lepsza od Polski pod względem testowania. Gdybyśmy testowali społeczeństwo jak Włosi, to zapas polskich testów skończyłby się po 3 dniach. Pozostaje pytanie czyja to wina, że nie dysponujemy najważniejszym narzędziem, jakim są testy?
We wszystkich krajach europejskich testy wykonywane są osobom z objawami, tak jak w Polsce. Porównywanie nominalnej ilości testów w Niemczech (83 mln obywateli) lub we Włoszech (63 mln obywateli) jest bez sensu.
Nie we wszystkich. Istnieje kilka krajów w Europie i na świecie, które testują szeroko, korzystając z doświadczeń Korei Południowej, by nie powtórzyć błędów z Włoch.
Do modelu polskiego warto by było wprowadzić informowanie o zwiększonym lokalnie zagrożeniu zakażenia się wirusem. To akurat dodatkowo może pomóc. Zastanawiam się rownież, czy nie warto by było jednak propagować zasłaniania ust i nosa, nie ze względu na siebie, lecz ze względu na innych, byśmy to my nie zarażali,,gdy jeszcze nie wiemy, że mamy wirusa, a znajdujemy się w jakimś miejscu, gdzie jest więcej osób, np w sklepie. Oczywiscie zasłanianke raczej nie maseczką, która obecnie jest towarem dość deficytowym u nas, a bardziej koniecznym dla osób służących nam pomocą, lecz np. szalikiem, apaszką, czy jakimkolwiek innym materiałem, który okaże nam się w tym pomocny.
testy serologiczne uzywane w korei byly i sa dostepne na rynku. w ubieglym tygodniu wystartowala z nimi floryda. u nas ich nie ma i nie bedzie z banalnego powodu: sa nim ... wybory prezydenckie. statystyki pokazujace duzo wyzsze niz obcenie liczby zdiagnozowanych chorych moglyby popsuc nastroj potenjalnym wyborcom andrzeja dudy i odebrac mu wygrana. wszystko wyglada na to, ze za wygrana dudy przyjdzie niektorym z nas zaplacic zyciem.
Korea testuje na ulicach. W Polsce nie da się zrobić nawet płatnego testu.
Test na koronawirusa kosztuje 500 zł. Trzeba jednak zaznaczyć, że osoby, które lekarz podejrzewa o chorobę, mają badanie za darmo.