Ten dzień, jak mało który w ciągu roku, zachęca do organizowania imprez. Mają one różny charakter. Począwszy od zmagań sportowych, koncertów muzycznych, poprzez integrację z niepełnosprawnymi, na zabawie tanecznej skończywszy. Pragnienie dobrej zabawy to główny motyw wszystkich spotkań.
Na Placu Piłsudskiego w Warszawie zebrały się tłumy, by pożegnać tragicznie zmarłych członków delegacji lecącej prezydenckim Tupolewem do Katynia. Uroczystości żałobne miały charakter ekumeniczny. Rodziny otrzymały na znak solidarności różańce od Benedykta XVI
22 marca 1957 r. urodził się w Warszawie Jacek Kaczmarski, poeta i autor tekstów, pieśniarz, bard. Wykonawca "Murów", "Obławy", "Naszej klasy" i paru setek innych, ważnych dla kilku pokoleń Polaków piosenek.
„Pop-oratorium o Bożym Miłosierdziu" w Radomiu, naukowe seminarium „Bierzmowanie dziejów" w Krakowie, koncert „Artyści w hołdzie Janowi Pawłowi II" w Gdańsku, watry na szczytach polskich gór, apel pamięci w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy, czy nocny maraton pływacki w Mościcach k. Tarnowa.
W tych bardzo gorących dniach Kościół rzucił na szalę wydarzeń cały swój autorytet - pisze Andrzej Wielowieyski w Rzeczpospolitej wspominając czas rodzenia się Solidarności.
Po śmierci Ojca Świętego tłumy młodych ludzi wyszło spontanicznie na ulicę. Gromadzili się na modlitwie, organizowali marsze wdzięczności, uczestniczyli w nocnych czuwaniach. Ten spontaniczny odruch zaskoczył wielu, w tym także ludzi Kościoła.
Czasem łatwiej walczyć, niż normalnie pracować i żyć – mówił kolegom Jan Rodowicz, legendarny „Anoda”.
Książka „Lech Kaczyński. Biografia polityczna” pokazuje ogrom pracy, jaką tragicznie zmarły prezydent wykonał dla Polski. I przeciwstawia się negatywnym stereotypom dotyczącym jego osoby.
Nawet najsłynniejszy piłkarz, kiedy staje w obliczu zasadniczych pytań egzystencjalnych, odkrywa że jest bezbronny i potrzebuje Bożego światła, by sprostać trudnym wezwaniom - mówił abp Stanisław Gądecki do piłkarzy poznańskiego "Lecha" podczas spotkania 22 stycznia br.
Znany historyk Kościoła Peter Raina broni o. Hejmo zarzucając autorom opracowania Instytutu Pamięci Narodowej szereg nieścisłości.