Odkryłem w ubiegłym roku. Problem nie tkwi w szkole, w coraz bardziej zeświecczonej kulturze, nawet nie w konsumpcji. Tkwi w rodzicach.
Od sformułowania przez Erika Berne teorii gier upłynęło kilkadziesiąt lat i wydawać się powinno, że jesteśmy dzięki niej mądrzejsi. Nie łudźmy się.
W papieskim herbie jest lilia i księga Pisma świętego, z leżącym na niej wizerunkiem Serca Jezusa. Pontyfikat kontynuacji testamentu Franciszka, jakim była encyklika Dilexit nos?
Kiedyś byli kominowi kierowcy. Dziś mamy setki tysięcy kominowych chrześcijan. Co różni pierwszych od drugich?
Kolejne dni po pogrzebie Franciszka przynoszą informacje o nieznanej, albo mało znanej stronie aktywności zmarłego papieża.
Dziennikarze włoskich – i nie tylko – mediów krążą w okolicach Watykanu, rozmawiając z pielgrzymami. Wiele wspomnień, łez, modlitwy. Młodzi, rodziny, starzy.
Ważne są lata pontyfikatu, opublikowane dokumenty, wygłoszone homilie, odbyte pielgrzymki. Ale to nie dane statystyczne zostaną zapamiętane.
Jezus w przypowieściach często odwoływał się do przyrody. Może to, co dzieje się wokół nas też jest znakiem. Zatem o duszpasterskiej monokulturze.
Papież Franciszek, a za nim dyplomacja watykańska, ostatnio dość często powtarza, że zanim rozbroimy armie, trzeba rozbroić słowa.
Nie wystarczy zmienić mentalność nadopiekuńczych rodziców. Trzeba zmienić także nadopiekuńczy system.