Byłe zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej zostały wyprowadzane z klasztoru w Kazimierzu Dolnym.
To, co od pewnego czasu dzieje się w Zgromadzeniu Sióstr Rodziny Betańskiej budzi powszechne zainteresowanie mediów.
Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej złożyło do Prokuratury Rejonowej w Puławach zawiadomienie o przestępstwie.
Sąd Rejonowy w Puławach bada pozwy złożone przez pełnomocnika Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej w sprawie byłych zakonnic przebywających w domu zgromadzenia w Kazimierzu Dolnym.
Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej podjęło inicjatywę modlitewną w intencji polskich Misjonarzy Miłosierdzia, posługujących w kraju i poza granicami.
Na środę, 10 października planowana jest eksmisja byłych zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej z domu w Kazimierzu Dolnym. Według informacji zgromadzenia, w klasztorze mieszka 61 osób.
Jadwiga L., była przełożona zbuntowanych zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej z Kazimierza nad Wisłą zmarła w jednym z łomżyńskich szpitali 7 listopada.
Policja na wniosek prokuratury zatrzymała byłą przełożoną generalną zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej Jadwigę Ligocką i byłego franciszkanina Romana Komaryczko. Mężczyzna został wyprowadzony w kajdankach, bo był agresywny.
Z powodów proceduralnych odwleka się wyrzucenie zbuntowanych kobiet z klasztoru w Kazimierzu. Komornik nie przyjął wniosku, bo Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej nie opłaciło kosztów operacji - przypomina Dziennik.
"Swoje prywatne objawienia Siostra Jadwiga uznawała za prawdę i to one zaczęły być motywem podejmowanych przez nią decyzji" - czytamy w specjalnym "Komunikacie Zarządu Generalnego Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej", który dotyczy m.in. sytuacji w domu tego zgromadzenia w Kazimierzu Dolnym.