Połowa Polaków uważa, że ludzie nieuleczalnie chorzy powinni mieć w Polsce prawo do eutanazji - wynika z sondażu TNS OBOP dla Dziennika.
53 proc. ankietowanych twierdzi, że sąd powinien pozwolić umrzeć sparaliżowanemu od 14 lat Januszowi Świtajowi, którego przy życiu utrzymuje respirator. W szczegółach wynika badań przedstawiają się następująco: Na pierwsze pytanie: „Czy sąd powinien wyrazić zgodę na prośbę Janusza Światała?” „tak” odpowiedziało 53 proc. respondentów, „nie” powiedziało 25 proc., a 23 proc wybrało odpowiedź „trudno powiedzieć”. Na pytanie „Czy eutanazja nieuleczalnie chorego powinna być w Polsce dozwolona?” dokładnie połowa badanych odpowiedziała „tak”. „Nie” odpowiedziało 36 proc., a „trudno powiedzieć” – 14 proc. W sondażu zadano również trzy szczegółowe pytania na temat sytuacji, w których powinno się pozwalać na eutanazję. Kiedy człowiek cierpi na nieuleczalna chorobę i przy obecnym stanie wiedzy medycznej nie ma dla niego ratunku, aż 55 proc. Odpowiedziało „tak”, przeciw było 31 proc. Kiedy człowiek sam jest w stanie świadomie poprosić o śmierć po dokładnym zweryfikowaniu jego poczytalności – „tak” – 53 proc., „nie” – 34 proc. Kiedy człowiek jest nieprzytomny i sztucznie, uporczywie podtrzymywany przy życiu za zgodą na eutanazję opowiedziało się 41 proc. ankietowanych, przeciw – 38 proc. Sondaż na zlecenie Dziennika przeprowadził 22 lutego br. TNS OBOP na 1000-osobowej próbie reprezentatywnej – czytamy w Dzienniku. „Niestety znowu wykorzystano mało precyzyjne pytanie i jest to nadużycie. Eutanazja to celowe zabicie przy pomocy środka farmakologicznego, natomiast odłączenie od aparatury to nie klasyczna eutanazja. Gdybyście w ten sposób zadali pytanie to odpowiedź byłaby z pewnością inna” – napisał pod wynikami sondażu na stronie dziennik.pl internauta Paolo. Inny, podpisujący się hahaha dodał „Połowa popierająca eutanazję, czuje się bardzo dobrze i im ona nie grozi. Zobaczymy jak na starość ich dzieci zaczną uważnie ich obserwować w chorobie”. W podobnym tonie jest zdecydowana większość komentarzy internautów pod tą wiadomością.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.