Thomas Evans, ojciec ciężko chorego Alfiego, zaapelował w czwartek w wywiadzie dla włoskiej telewizji katolickiej do papieża Franciszka, by przyjechał do Liverpoolu. Wskazał, że chce przekonać papieża, iż niespełna dwuletni Alfie jest "zakładnikiem szpitala".
Jestem rodzicem, któremu zmarł 6-letni synek na rękach w szpitalu. Nigdy nie pozwoliliśmy na odłączenie go, mimo braku szans na leczenie według lekarzy. Żył dłużej, a umarł jakby zasnął. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby umierał z głodu i braku wody - powiedział w rozmowie z wpolityce.pl Maciej Karczyński, były rzecznik prasowy ABW, wcześniej oficer policji.
Po ponad roku zabiegów Ministerstwa Sprawiedliwości i polskich służb dyplomatycznych sąd apelacyjny w Berlinie pozwolił Polce zabrać trójkę swoich synów z placówki Jugendamtu - podaje w czwartek TVP Info.
Brytyjskiej ambasady w Warszawie pilnuje policja. Ale przed budynkiem nie ma agresji. Jest głęboka modlitwa za Alfiego.
Polska jest niesamowita. Te wszystkie flagi, to wiele dla mnie znaczy - takie wsparcie kolejnego kraju. Nie znajduję słów podziękowania za poparcie, jakiego udzielił nam polski prezydent - powiedział Tom Evans, ojciec małego Alfiego, którego sprawa wywołała globalną burzę.
Szpital Dziecięcy Alder Hey w Liverpoolu, w którym przebywa Alfie Evans, był przed laty miejscem skandalu, który wstrząsnął Wielką Brytanią.
Jeden z lekarzy zeznających w lutym w sprawie Alfiego Evansa mówił sądowi, że po odłączeniu aparatury dziecko "może umrzeć nagle", a drugi stwierdził, że to może być śmierć "dość szybka". Teraz prawnicy szpitala w Liverpoolu twierdzą, że nigdy nie sugerowano, że maleństwo umrze natychmiast - informuje Lifesitenews.com.