Thomas Evans, ojciec ciężko chorego Alfiego, zaapelował w czwartek w wywiadzie dla włoskiej telewizji katolickiej do papieża Franciszka, by przyjechał do Liverpoolu. Wskazał, że chce przekonać papieża, iż niespełna dwuletni Alfie jest "zakładnikiem szpitala".
W rozmowie z telewizją włoskiego episkopatu TV 2000 Evans powiedział: "Proszę papieża, aby tu przyjechał, by zdał sobie sprawę, co się dzieje. Niech przyjedzie i zobaczy, że mój syn jest zakładnikiem szpitala".
"Niesprawiedliwością jest to, czego doświadczamy" - oświadczył Evans. Podziękował Włochom za zaangażowanie, "solidarność i wsparcie" na rzecz jego dziecka, by sprowadzić je do Rzymu na diagnostykę i kurację w watykańskim szpitalu Bambino Gesu.
Odnosząc się do tego, że rząd Włoch przyznał chłopcu w trybie pilnym włoskie obywatelstwo, Evans oświadczył: "Alfie jest częścią włoskiej rodziny, jest częścią Włoch".
W wypowiedzi dla włoskiej telewizji podkreślił jednocześnie: "Nie poddajemy się, działamy dalej". "Poznaliśmy nadzwyczajne osoby. Papież jest blisko z nami. Robimy wszystko, co możliwe dla naszego syna, w imię Boże - dodał Evans. - Będziemy dalej walczyć otrzymując coraz więcej sił od narodu włoskiego; od rządu, od ministrów, którzy zaangażowali się w naszą sprawę".
Rodzice ciężko chorego neurologicznie Alfiego, przebywającego w szpitalu w Liverpoolu, zdecydowali o podjęciu kroków, by przewieźć go do domu. W środę brytyjski sąd apelacyjny odrzucił ich odwołanie dotyczące prośby o wyrażenie zgody na przewiezienie chłopca do szpitala Bambino Gesu.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.