Dokładnie 400 lat temu – 17 września 1621 zmarł w Rzymie w wieku bez mała 79 lat kard. św. Robert Bellarmin, znany w całym ówczesnym chrześcijaństwie zachodnim jezuita, teolog, ogłoszony 90 lat temu doktorem Kościoła. Mimo wysokich godności kościelnych zmarł ubogo, jako „prosty” zakonnik, bez jakichkolwiek przywilejów i ozdób, typowych dla papiestwa i Kościoła tamtych czasów. Był podziwiany, a nawet uwielbiany przez jednych, a zarazem krytykowany lub co najmniej podejrzliwie traktowany przez innych, szczególnie przez protestantów, z których poglądami rozprawiał się ostro i jednoznacznie.
Do zdarzenia doszło dziś w nocy. Figura została zrzucona z kamiennego cokołu.
Beatyfikacja nowych polskich błogosławionych była wielkim wydarzeniem nie tylko dla Polaków w kraju, ale także tych przebywających poza jego granicami. Za dar beatyfikacji dziękowano m.in. w na wzgórzu Lorette w północnej Francji, w Bazylice Matki Bożej, oraz na południu w Beaulieu-La Ricamarie.