W jaki sposób „doświadczenie poznania, zaufania i całkowitego oddania się tajemnicy” przenieść na język duszpasterskiej praktyki?
Jedną z najważniejszych dla mnie wartości płynących z życia rodzinnego jest to, iż pomaga mi ono przynajmniej w niewielkim stopniu zrozumieć, jak Bóg może patrzeć na człowieka.
.... i nie o politykę chodzi. Przynajmniej nie przede wszystkim.
To sytuacja, która wymaga natychmiastowej reakcji Kościoła. I to reakcji tak zdecydowanej, by doprowadziła do konkretnej społecznej zmiany.
Co właściwie nam po nim pozostało? A może dokładniej: co w nas z niego pozostało?
Powiedzieć to tak ostro, więcej – odmówić osobowości urodzonemu dziecku – to już piramidalne bluźnierstwo.
Pierwsza Włoszka poślubiła właśnie samą siebie, a w kolejce podobno czekają następne…
Przyznaję: ta relacja jest dla mnie wstrząsająca. Z powodu skali przekłamań, które prostuje.
Nie będzie przesadą gdy zauważymy, że wysłuchanie i usłyszenie jest trudniejsze niż przygotowanie pięknej liturgii czy dobrego kazania.
Na każdym etapie życia szukam swojego miejsca w Kościele. Trudno się dziwić, że nie zawsze to miejsce jest takie samo.