Właściwie po co jest kolęda?
To że świstają nad uchem kule i nie spadają bomby nie znaczy, że nie ma wojny.
Kiedy metafora staje się rzeczywistością.
Hardy człowiek, hardy. A tak niewiele może.
W życiu chrześcijańskim nie wystarczy wiedzieć. Trzeba paść na kolana.
Modląc się nareszcie wychodzimy poza siebie, poza swoje małe ego.
Czy stoimy na krawędzi kolejnej większej wojny? Zobaczymy
Świat się zmienia i to zmienia się bardzo szybko. Nie, to nie jest ogólnik. To podstawa. Czego Pan dziś żąda od Kościoła?
Walka wprost z przeciwnikiem może być potrzebna, rzadko jednak bywa skuteczna.
Podobno szukanie więcej znaczy niż znalezienie, a nadzieja jest piękniejsza od satysfakcji.