Reklama

Katastrofa w "Halembie" - 5 lat później

Pamięć 23 górników, którzy zginęli w wybuchu metanu i pyłu węglowego w kopalni Halemba uczczono w poniedziałek w Rudzie Śląskiej. Mija właśnie piąta rocznica tej jednej w największych katastrof we współczesnym polskim górnictwie.

Reklama

Uroczystości upamiętniające ofiary rozpoczęły się jak co roku mszą św. w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej. Ks. Antoni Myśliwiec podkreślał, że tragedia w Halembie powinna zmusić wszystkich do refleksji i uświadamiać, że Bóg powinien zajmować pierwsze miejsce w życiu każdego człowieka. "Na pewno ręce dobrego Boga objęły tych, którzy tragicznie, w jednej sekundzie, zakończyli swoje życie tam na dole, tysiąc metrów pod ziemią" - przekonywał.

Po mszy uczestnicy uroczystości przeszli na miejscowy cmentarz, gdzie złożono kwiaty pod tablicami z nazwiskami blisko 200 osób, które - według oficjalnych statystyk - zginęły w "Halembie" od początku jej istnienia. Wiązanki zostały też złożone pod zegarem przy kopalni. W uroczystościach brali udział bliscy i koledzy ofiar, związkowcy, przedstawiciele kierownictwa kopalni i spółek węglowych.

Do katastrofy w "Halembie" doszło 21 listopada 2006 r. ok. godz. 16.30, gdy ośmiu górników zatrudnionych w kopalni "Halemba" i piętnastu pracowników wykonującej roboty na zlecenie kopalni firmy Mard demontowało sprzęt z likwidowanej ściany wydobywczej.

Jak ustaliła po tragedii gliwicka prokuratura, z powodu zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym, po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku 1030 metrów pod ziemią wybuchł pył węglowy, czyniąc największe spustoszenie i zabijając większość ofiar tragedii. Obejmujący 27 osób akt oskarżenia był gotowy w czerwcu 2008 r.

W głównym procesie, który ruszył trzy lata temu, odpowiada 17 oskarżonych. Dziewięciu innych mężczyzn, na których ciążyły zarzuty mniejszego kalibru, przyznało się do winy i dobrowolnie poddało karze. 5 lutego 2009 r. usłyszeli wyroki - od czterech miesięcy do dwóch lat więzienia w zawieszeniu i grzywny od 300 do 1500 zł. Jeden z oskarżonych został wyłączony z głównego procesu ze względu na stan zdrowia.

We wciąż toczącym się procesie najpoważniejsze zarzuty ciążą na byłym głównym inżynierze wentylacji kopalni i kierowniku jej działu wentylacji Marku Z. Odpowiada on m.in. za sprowadzenie katastrofy, w której zginęli górnicy.

Były dyrektor "Halemby" Kazimierz D. został oskarżony o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia górników, co skutkowało śmiercią 23 osób. Jemu i Markowi Z. grozi do 12 lat więzienia. Według śledczych, w listopadzie 2006 r. obaj przyzwalali na łamanie w kopalni przepisów i zasad sztuki górniczej.

Zarzuty postawione pozostałym oskarżonym dotyczą m.in. sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, narażenia górników na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz niedopełnienia przepisów bezpieczeństwa i fałszowania dokumentów. Główni podejrzani nie przyznają się do winy. Nie wiadomo kiedy sprawa się zakończy. Do przesłuchania pozostało jeszcze wielu świadków.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama