Konferencja klimatyczna ONZ w Durbanie (RPA) może się przeciągnąć - wynika z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP ze źródeł zbliżonych do organizatorów. Trwające od 28 listopada rozmowy miały skończyć się w piątek, jednak mogą potrwać do soboty wieczorem.
Końcówka rozmów w Durbanie jest bardzo dynamiczna. Czwartkowe negocjacje przeciągnęły się do wczesnych godzin porannych w piątek, jednak nie przyniosły porozumienia. W piątek unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard przestrzegała, że jeśli nic się nie zmieni w stosunku do stanu z czwartej rano, tego dnia w Durbanie nie dojdzie do porozumienia.
Trwają kolejne nieformalne spotkania ministrów. Nieoficjalnie wiadomo, że pojawiły się pierwsze wersje dokumentu końcowego, lecz treść proponowanych zapisów nie jest znana.
Decyzja o przedłużeniu szczytu byłaby olbrzymim problemem logistycznym dla delegatów z ponad 190 krajów, choćby ze względu na wykupione bilety powrotne czy zapewnienie delegatom noclegu. Praktyką poprzednich spotkań było, że negocjacje przeciągały się do rana i wiele delegacji jest na to przygotowanych - hotele są zarezerwowane do soboty, a bilety wykupione na sobotę w ciągu dnia.
17. Konferencja Stron Konwencji Klimatycznej w Durbanie ma doprowadzić do zawarcia - w miejsce obowiązującego jedynie do 2012 r. protokołu z Kioto - nowego światowego porozumienia, które wprowadzałoby obligatoryjne redukcje emisji gazów cieplarnianych przez wszystkie kraje świata.
Unia Europejska chce, by porozumienie podpisać w 2015 r.; miałoby ono wejść w życie od 2020 r. Do tego czasu Unia chciałaby przedłużenia na kolejny okres Protokołu z Kioto (Kioto2), jednak uzależnia poparcie tego rozwiązania od przyjęcia w Durbanie mapy drogowej - ścieżki dojścia do nowego porozumienia. Hedegaard mówiła w piątek, że poparcie dla przyjęcia mapy drogowej w Durbanie rośnie, ale porozumienia w tej sprawie jeszcze nie ma.
Część krajów nie przystąpiła do protokołu z Kioto; wśród nich są potęgi o największym udziale w światowej emisji CO2, jak Chiny czy USA. Dlatego UE, która zobowiązała się w pakiecie klimatyczno-energetycznym, że do 2020 r. zredukuje swoje emisje CO2 o 20 proc., chce porozumienia prawnie wiążącego wszystkich.
Wielu obserwatorów przewiduje, że rezultatem dwóch tygodni negocjacji klimatycznych w Durbanie będzie co najwyżej porozumienie polityczne, w którym państwa obiecają przystąpić do rozmów na temat nowego reżimu wiążących redukcji gazów cieplarnianych. Jeszcze przed początkiem konferencji państwa wyspiarskie, które w największym stopniu odczuwają zmiany klimatyczne, apelowały o "pilne porozumienie w sprawie klimatu".
Celem działań ograniczających emisję gazów cieplarnianych jest zahamowanie wzrostu średniej temperatury na świecie. Chodzi o niepodwyższenie temperatury ponad 2 st. Celsjusza powyżej średniej z okresu przed rozwojem przemysłu.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.