Anna Fotyga (PiS) uważa, że rząd PO-PSL, zmieniając politykę zagraniczną po przejęciu władzy w 2007 roku, wpisał się w główny nurt unijny, przez co straciliśmy możliwość budowania w UE koalicji w istotnych dla siebie sprawach.
W jej ocenie, ta zmiana polityki zagranicznej miała istotny wpływ na wydarzenia, z którymi mamy obecnie do czynienia w UE.
"Wpisanie się w główny nurt unijny spowodowało, że straciliśmy możliwość budowania koalicji w istotnych dla siebie sprawach i bardzo wiele wydarzeń świadczyło o takim właśnie biegu wydarzeń" - powiedziała Fotyga podczas czwartkowej debaty nad informacją premiera w sprawie przyszłości UE.
"Od czasu kiedy Polska stała się rzecznikiem Rosji w UE wpisaliśmy się w główny nurt myślenia państw unijnych i to powoduje bardzo utrudnioną sytuację, jeśli chodzi o budowę koalicji" - dodała.
Fotyga mówiła, że premier wielokrotnie twierdził, iż celem obecnej polityki zagranicznej jest poprawa relacji z naszymi sąsiadami. "Symbolem poprawy tych relacji jest - po pierwsze wystąpienie ministra Sikorskiego w Berlinie, a po drugie obecność pana ministra Sikorskiego w Moskwie w dniu 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce" - powiedziała.
Wytknęła też ministrowi, że nie stawił się tego dnia przed komisją spraw zagranicznych, gdy było omawiany wniosek PiS o wotum nieufności wobec niego.
Do tego fragmentu wystąpienia odniósł się Sikorski.
"Chciałbym się obronić przed zarzutem zbrodni, jakoby w dniu 13 grudnia, w rocznicę stanu wojennego, ale także Traktatu Lizbońskiego, miałem przebywać w Moskwie. Wyleciałem z Warszawy 13 grudnia, ale ze względu na różnicę czasu +3, wylądowałem po północy" - podkreślił.
"13 grudnia nie było mnie w Moskwie. 13 grudnia, gdy wy nosiliście transparenty +Konzentration Lager Europa+, ja złożyłem kwiaty na grobie ks. Jerzego Popiełuszki" - dodał szef dyplomacji.
W opinii Fotygi przejawem słabości polskiej polityki zagranicznej było podpisanie w środę w Moskwie przez szefa MSZ umowy o małym ruchu granicznym z obwodem kaliningradzkim, która - jej zdaniem - godzi ewidentnie w polskie interesy i jest podważana przez naszych partnerów z Europy Środkowo-Wschodniej.
Sikorski zwrócił uwagę, że na zmianę rozporządzenia UE ws. małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim zgodziły się wszystkie kraje członkowskie i umożliwi to powrót do sytuacji sprzed 2004 roku. "Chciałbym, abyśmy zapamiętali, że PiS jest przeciwne małemu ruchowi granicznemu między okręgiem królewieckim a woj. pomorskim. Mam nadzieję, że społeczeństwa tych województw was za to rozliczą" - mówił Sikorski.
Zdaniem Fotygi, rząd Donalda Tuska zgodził się m.in. na nowe zasady głosowania w eurogrupie. "To jest traktatowy skandal. Nie musi pan mówić, że trzeba być przy stole, bo zmiany traktatów dot. eurogrupy są decydowane przez wszystkich członków UE. Nie ma pan o co zabiegać, to o pana trzeba zabiegać, żeby pan się zgodził" - powiedziała.
"Myślenie o płynięciu w głównym nurcie nie pozwala panu na podejmowanie decyzji o państwie i jego interesach" - dodała.
Fotyga zaznaczyła, że w czwartkowym wystąpieniu premiera Donalda Tuska zauważyła "pobrzmiewające tony stanowisk antyamerykańskich".
B. minister spraw zagranicznych podkreśliła, że w expose premier nie odniósł się do polityki zagranicznej, w tym polityki europejskiej. Dodała, że o polityce europejskiej nie mówił również przed ubiegłotygodniowym szczytem w Brukseli. Według Fotygi posłowie byli pozbawieni stosownej informacji "na temat stanowisk podejmowanych przez członków Rady Ministrów w sprawach istotnych dla ustroju i bezpieczeństwa Polski".
Posłanka PiS powiedziała, że jest oburzona tym, że premier w czwartek podziękował SLD i Ruchowi Palikota za "lojalność wobec państwa polskiego". "W świetle tego z czym mieliśmy do czynienia w latach 2005-2010 w stosunku do prezydenta Lecha Kaczyńskiego i w latach 2005-2007 w stosunku do rządu PiS pan premier nie ma prawa z tej trybuny wygłaszać tego typu wyroków" - powiedziała.
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.