Mam wrażenie, że jest to działanie mające cechy polityczne; łączyłbym je z tym, że w sprawie smoleńskiej udowodniliśmy matactwo - tak Antoni Macierewicz (PiS) skomentował decyzję prokuratury, która chce uchylenia mu immunitetu.
Warszawska prokuratura apelacyjna chce uchylenia immunitetu Macierewicza za publikację raportu z weryfikacji WSI, by zarzucić mu ujawnienie tajemnicy, przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy. Wniosek bada Prokuratura Generalna.
Macierewicz powiedział w poniedziałek PAP, że szerzej może się ustosunkować do decyzji prokuratury apelacyjnej po tym, jak pozna szczegóły wniosku do Prokuratury Generalnej. Zapewnił, że działał zgodnie z prawem.
"Musi dziwić, że po pięciu czy sześciu latach w sytuacji, w której wypowiedział się w tej kwestii Trybunał Konstytucyjny, kiedy moje działanie było podejmowane w oparciu o ustawę, formułuje się zarzut ujawniania tajemnicy. To wygląda dosyć absurdalnie" - podkreślił poseł PiS.
"Mam wrażenie, że jest to działanie mające raczej cechy polityczne niż merytoryczne ze względu na absurdalność sytuacji ze strony prawnej. Łączyłbym je z tym, że w sprawie smoleńskiej udowodniliśmy matactwo, wskazaliśmy że przebieg wydarzeń był zupełnie inny niż to relacjonuje zespół Millera i przedstawiliśmy dowody, że organa rządu pana Tuska kłamały, ukrywały winę rosyjską" - powiedział Macierewicz.
Przeczytaj wiadomość
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.