Ogromne różnice dzielą rosyjskie i polskie dokumenty w sprawie sekcji zwłok Zbigniewa Wassermana. Według RMF, ich zgodność wynosi… około 3 procent.
Chodzi o protokół z moskiewskiej sekcji zwłok i opinię polskich biegłych, która powstała po ekshumacji.
Specjaliści z Wrocławia zgadzają się z Rosjanami, że badane szczątki rzeczywiście należą do Zbigniewa Wassermanna. Ale na tym zbieżności praktycznie się kończą.
Co się nie zgadza? Opisy narządów wewnętrznych posła. Rosjanie nie opisali np. zmian pośmiertnych (na ich podstawie można wnioskować o czasie zgonu). Braki te powodują, że biegli nie są już w stanie ustalić, czy obrażenia wewnętrzne powstały w momencie śmierci, czy ewentualnie później.
Jak poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa, na ciele posła Wassermanna nie znaleziono śladów materiałów wybuchowych.
Rodzina zmarłego ma się po Nowym Roku zwrócić do prokuratury o kolejną opinię w tej sprawie.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.