Eva Braun była zupełnie inną kobietą niż dotychczas przedstawiali ją historycy. Ukazała się książka o konkubinie, a potem żonie Hitlera.
To nie była kobieta naiwna ani pozbawiona wpływu na politykę, jak twierdzą historycy - pisze Heike Goertemaker, autorka książki " Eva Braun - życie z Hitlerem".
Niemiecka historyk Heike Goertemaker kreśli portret Ewy Braun jako silnej kobiety, mającej większy wpływ na decyzje polityczne Hitlera, niż dotychczas zwykło się uważać. Autorka koryguje obraz Braun, jaki utrwalił się przez dziesięciolecia w odbiorze opinii publicznej. Już Albert Speer miał powiedzieć, że Ewa Braun będzie wielkim rozczarowaniem dla historyków, a w pamiętnikach określał ją jako kobietę nieszczęśliwą. Cytował też Hitlera, według którego inteligentny mężczyzna powinien wybrać kobietę głupią i prymitywną. Ta drogą szli dotąd historycy, a Eva Braun została zaszufladkowana jako kobieta pozbawiona charakteru, łatwowierna i pozbawiona świadomości, czym w istocie był nazizm.
"Uważano zawsze, że była ona głupawą blondynką, a w najlepszym razie miłą dziewczyną z sąsiedztwa, która miała nieszczęście zakochać się w potworze. Moim zamiarem było jednak, by spojrzeć, co kryje się za legendą, kim była naprawdę ta kobieta, która żyła i umarła z Hitlerem. Ukazał mi się inny obraz" - pisze Goertemaker we wstępie do książki, nad która pracowała przez trzy lata. Historyk dotarła do wszelkich dostępnych źródeł dotyczących Evy Braun: wywiadów z bliskimi współpracownikami Hitlera przeprowadzonymi tuż po wojnie, ich oficjalnych oświadczeń sporządzonych w latach późniejszych, przeczytała też całą korespondencję i literaturę wspomnieniową, czego nie dokonał żaden autor przed nią. "Z upływem lat Eva Braun odgrywała coraz ważniejszą rolę w otoczeniu Hitlera. Była nietykalna i nie była pasywną, niepolityczną osobą" - ocenia autorka.
40-letni Hitler poznał 17-letnią Evę Braun w 1929 roku. Dziewczyna pracowała w Monachium w zakładzie fotograficznym Heinricha Hoffmanna, który sympatyzował z nazistami, a potem stał się jednym z najważniejszych oficjalnych fotografów reżimu. Braun interesowała się modą, muzyką, filmem, lubiła pozować do zdjęć i fotografować. Początkowo Hitler i Braun spotykali się raczej rzadko, bywały całe miesiące, gdy fuehrer nazistów nie odzywał się do młodej kochanki. Podczas jednej z takich przerw w kontaktach, w 1932 roku, Eva próbowała się zabić, zostawiając list do Hitlera. Odratowano ją, a kochanek najwyraźniej postanowił bardziej o nią zadbać, zacieśnić kontakty. Eva zamieszkała w rezydencji Berghof, gdzie pełniła role pani domu, ale o jej istnieniu wiedzieli tylko nieliczni. Propaganda lansowała wizerunek samotnego fuehrera, który koncentruje się wyłącznie na sprawcach narodu. Dopiero w 1944 roku po ślubie swojej siostry z nazistowskim oficerem z kręgu Himmlera Eva pojawiła się oficjalnie w otoczeniu kochanka. W kwietniu 1945 roku znalazła się z Hitlerem w berlińskim bunkrze, gdzie została jego żoną, a potem popełniła razem z mężem samobójstwo, zażywając cyjanek.
Goertemaker podkreśla, że Braun bardzo poważnie traktowała fotografowanie i niewątpliwie miała do tego zdolności. Dzięki bliskiemu dostępowi do Hitlera wykonała setki jego fotografii, najczęściej pozowanych, które sprzedawała Heinrichowi Hoffmannowi. Niektóre z nich wykorzystane były jako propagandowe pocztówki. Seria zdjęć Hitlera z dziećmi pokazuje, zdaniem biografki, niezrealizowane marzenie Braun o pełnej rodzinie. "Braun pomagała przedstawić Hitlera jako troskliwego przywódcę, człowieka łagodnego, kochającego dzieci - aktywnie współtworzyła wizerunek fuehrera" - uważa Goertemaker. Według niej, Braun "podzielała przekonania Hitlera, dawała mu psychologiczne wsparcie, utwierdzała go w urojeniach u kresu wojny. Stała się wspólnikiem" - oceniła historyk.
Goertemaker uważa, że jej książka to także rozprawa z obrazem kobiet w narodowym socjalizmie. "O kobietach jako sprawcach mówiło się rzadko. Zazwyczaj uchodzą one za niewinne, co utrwala także literatura wspomnieniowa mężczyzn, którzy podkreślają, jak niepolityczną rolę one pełniły i niewiele wiedziały, co rozgrywało się wokół. Z góry oceniano, że były bez znaczenia" - powiedziała historyk. Ten stereotyp częściowo pozwalał na odrzucenie współodpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy. "Dopiero w latach 90. zaczęto to podważać. Obraz kobiet w narodowym socjalizmie jest rewidowany" - pisze w przedmowie.
Książka "Eva Braun - życie z Hitlerem" ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.