Co najmniej 66 zabitych, w tym dwunastu rozstrzelanych dezerterów z armii rządowej, którzy przeszli na stronę opozycji, to tragiczny bilans jednego dnia działań sił reżimowych, które nadal atakowały w piątek miasto Hims w centrum kraju.
Jak poinformował przedstawiciel syryjskich opozycyjnych Komitetów Koordynacji Lokalnej w Kairze, intensywny ostrzał Hims, zwłaszcza dzielnic Baba Amr i Inshaat, spowodował śmierć piętnastu mieszkańców.
Siły rządowe prowadzą od dwóch tygodni rakietowy, moździerzowy i artyleryjski ostrzał dzielnic mieszkalnych Hims.
Mieszkańcy boją się wychodzić z domów z powodu ostrzału prowadzonego przez snajperów, którzy polują na ludzi pokazujących się na ulicach.
Filmy wideo przekazane w Kairze dziennikarzom pokazują opustoszałe ulice Hims i domy mieszkalne zburzone bombami i rakietami.
W miejscowości Jassem w prowincji Dara syryjskie siły bezpieczeństwa rozstrzelały za dezercję dwunastu żołnierzy, którzy przeszli na stronę opozycji.
W tej samej okolicy poniosło śmierć czternastu cywilów.
W samej stolicy, Damaszku i na jego przedmieściach zastrzelono w piątek co najmniej dziewięciu opozycjonistów.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.