Prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski jeszcze niedawno krytycznie wypowiadali się na temat podniesieniu wieku emerytalnego. Ich stwierdzenia łączy fakt, że zostały wygłoszone przed wyborami.
- (…) w Polsce nie ma potrzeby podnoszenia wieku emerytalnego. – Można stworzyć możliwość wyboru – na przykład łącznie z wyższą emeryturą. Nic na siłę” – mówił Bronisław Komorowski 28 czerwca 2010 r. podczas debaty przed wyborami prezydenckimi.
- Nie wierzę, żeby wszyscy ludzie zbliżający się do siedemdziesięciu lat mogli pracować w swoich zawodach z równą wydajnością, jak robili to wcześniej. (…) Trzeba znaleźć rozwiązanie elastyczne, miękkie, przede wszystkim dobre dla ludzi, zachęcające ich do dłuższej aktywności zawodowej, a w konsekwencji dobre dla równowagi demograficznej na rynku pracy - pisał Donald Tusk 19 marca ubr. w „Gazecie Wyborczej”.
- (…) Proste podwyższenie wieku emerytalnego jest w pewnym sensie pójściem na skróty i załatwianiem sprawy przy użyciu topora, a nie skalpela” – ocenił Jacek Rostowski w wywiadzie dla „Polski - Głosu Wielkopolskiego” z 9 czerwca 2011 r. (cytat za stroną internetową Ministerstwa Finansów).
Przeczytaj komentarz Stefana Sękowskiego "Emerytalna >zmiana zdania<".
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.