Zakończyła się ekshumacja ciała Przemysław Gosiewskiego na powązkowskim Cmentarzu Wojskowym w Warszawie - poinformował pełnomocnik rodziny mec. Rafał Rogalski.
Jak powiedział, na cmentarzu w czasie ekshumacji nie było nikogo z rodziny Gosiewskiego.
Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, powiedział dziennikarzom przed cmentarzem, że w czynności uczestniczyli obok prokuratorów i inspektora sanitarnego także biegli z zakresu medycy sądowej. Dalsze badania - o których, jak dodał, szczegółowo poinformowano rodzinę - przeprowadzać będą eksperci z Wrocławia i Krakowa.
Zaznaczył, że z rodziną ustalony został także termin pochówku Gosiewskiego.
Rogalski nie chciał wypowiadać się na temat tego terminu. Ocenił, że cała czynność ekshumacji została przeprowadzona w sposób prawidłowy. "Była to bolesna konieczność. Chodziło o to, by zweryfikować informacje zawarte w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską, jak również inne wątpliwości" - powiedział.
Zaznaczył, że do ekshumacji doszło z inicjatywy prokuratury wojskowej, a nie na życzenie rodziny; wyraził nadzieję, że dzięki temu uda się wyjaśnić wszelkie wątpliwości i w "sposób kategoryczny ustalić mechanizm śmierci śp. Przemysława Gosiewskiego".
Ekshumacja rozpoczęła się w poniedziałek rano po godzinie piątej. Ok. ósmej na teren cmentarza w asyście Żandarmerii Wojskowej wjechał karawan. Wcześniej żandarmeria zabezpieczała wszystkie wejście na teren nekropolii.
Zgodnie z procedurami ekshumacja zwłok i szczątków jest dopuszczalna w okresie od 16 października do 15 kwietnia. Może się ona odbywać we wczesnych godzinach porannych. Przy ekshumacji może być obecna tylko najbliższa rodzina zmarłego. Termin ekshumacji musi zostać uzgodniony z zarządem cmentarza. Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny prowadził nadzór nad prawidłowym przebiegiem czynności związanych z ekshumacją.
Już w piątek rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa poinformował PAP, że prokuratura wojskowa zarządziła ekshumację zwłok Przemysława Gosiewskiego w związku z wątpliwościami w dokumentacji sądowo-medycznej. Dodał, że czynność ta odbędzie się w najbliższym czasie.
Wojskowy wyjaśnił również, że spotkanie prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej z wdową po pośle PiS Beatą Gosiewską i jej pełnomocnikiem mec. Rafałem Rogalskim odbyło się pod koniec lutego. "W czasie spotkania prokuratorzy poinformowali o swoich zamierzeniach procesowych, przedstawiając wszystkie szczegóły zaplanowanej czynności" - powiedział płk Rzepa.
NPW wskazała ponadto, że "prokuratura nie podejmuje tego typu decyzji ad hoc; do jej podjęcia muszą być spełnione określone przesłanki formalno-prawne oraz musi być zgromadzony odpowiedni materiał dowodowy, w oparciu o który może nastąpić tego typu rozstrzygnięcie procesowe".
"Po analizie materiałów prokuratorzy doszli do wniosku, że ekshumacja i sekcja są nieodzowne" - powiedział PAP w piątek Rogalski. Przypomniał, że pierwszy wniosek w sprawie ekshumacji Gosiewskiego skierował do WPO już w lipcu 2010 r., później wniosek ten był przez niego ponawiany.
Z powodu wątpliwości dotyczących stwierdzeń zawartych w otrzymanej z Rosji dokumentacji sądowo-lekarskiej w sierpniu zeszłego roku prokuratura ekshumowała inną z ofiar katastrofy - Zbigniewa Wassermanna. Jedna z konkluzji ekspertyzy dokonanej po ekshumacji przez polskich biegłych, którą ujawniła w grudniu prokuratura, wskazywała, że w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok Wassermanna były błędy. Błędy te nie podają jednak w wątpliwość głównych wniosków rosyjskiej opinii - ocenili wtedy polscy biegli.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.