Dziewięć osób, w tym siedmiu afgańskich policjantów i jeden żołnierz sił NATO, zginęło w wybuchu miny chałupniczej roboty podczas pieszego patrolu w prowincji Kandahar na południu Afganistanu - poinformowały w niedzielę afgańskie władze lokalne.
W eksplozji, do której doszło w sobotę późnym wieczorem, zginęło siedmiu afgańskich policjantów, jeden tłumacz i jeden żołnierz Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie - sprecyzował Szah Mohammad, przedstawiciel władz okręgu Arghandab w prowincji Kandahar, na którego powołuje się agencja AFP.
Wcześniej w niedzielę, ISAF poinformowały o śmierci jednego ze swoich żołnierzy na południu Afganistanu, nie podając jednak jego narodowości. Nie jest jasne, czy zginął on w tym samym incydencie, co Afgańczycy - pisze agencja Associated Press.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.