Czynniki kształtujące politykę ludnościową Niemiec przed 1939 r., m.in. eugenika i teoria higieny rasowej, były tematem pierwszego dnia odbywającej się w Warszawie konferencji "Inżynieria społeczna w Europie Środkowej w XX wieku".
Przedmiotem zainteresowania uczestników konferencji jest stan badań, postulaty badawcze, a także problem relacji między nauką a polityką. Tematem rozważań jest inżynieria społeczna do II wojny światowej, analiza polityki ludnościowej III Rzeszy w okupowanej Polsce.
Jak tłumaczył prof. Piotr Madajczyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN, konferencja jest punktem wyjścia do refleksji w dwóch obszarach. Pierwszy z nich dotyczy uwikłania naukowców w kolaborację z systemami totalitarnym, czego najbardziej ekstremalnym przykładem była zbrodnicza polityka III Rzeszy. Drugi obszar dyskusji to inżynieria społeczna, a więc "przymusowe migracje i przedmiotowe wykorzystywanie człowieka w wielkich planach ukształtowania danych państw".
Prof. Thomas Etzemueller z Uniwersytetu w Oldenburgu w swoim wystąpieniu poruszył temat polityki ludnościowej i eugeniki w polityce państw europejskich przed wybuchem II wojny światowej. Według niego, od początku XX w. w dyskursie naukowym dotyczącym demografii dominowały trzy elementy: strach przed wymarciem, przed starzeniem się oraz obawa przed nadmiernym elementem obcym w narodzie.
Jak tłumaczył, dla "naukowej polityki ludnościowej" państw duże znaczenie miało zagrożenie, jakie - jak przekonywano - niosły za sobą tzw. elementy asocjalne, np. pospolici przestępcy. Według ówczesnych koncepcji naukowych, rozmnażali się oni "bez hamulców moralnych", a ich emigracja do państw wysoko rozwiniętych powodowała degenerację "czystych" społeczeństw. Ten schemat myślenia dominował nie tylko w Niemczech, ale i w USA i Wielkiej Brytanii.
"W Niemczech za realizację polityki ludnościowej odpowiadały trzy gałęzie nauki: eugenika, antropologia i statystyka" - przypomniał Etzemueller.
Tłumaczył, że wraz z rozwojem antropologii w końcu XIX stulecia nastąpiła intensyfikacja badań nad cechami rasowymi społeczeństw. Rozwijał się ideał "czystego, zamkniętego społeczeństwa". Celem badań antropologicznych było określenie udziału krwi nordyckiej w społeczeństwie oraz ustalenie dróg dziedziczenia cech rasowych.
Z kolei badania statystyczne polegały na określeniu wskaźników liczby urodzeń, umieralności i przeprowadzeniu spisów ludności. W latach 20. i 30. XX w. w Niemczech starano się wykazać nieuchronność "katastroficznego scenariusza demograficznego", w myśl którego populacja Słowian rosła niewspółmiernie szybciej niż populacja Niemców. "Żydzi przed 1933 r. funkcjonowali raczej jako społeczność religijna, a nie grupa narodowa" - powiedział Etzemueller.
Referat o tzw. higienie rasowej przedstawiła prof. Sabine Schleiermacher z Uniwersytetu Medycznego w Berlinie. Jak mówiła, higiena rasowa i antropologia rasowa były wiodącymi kierunkami naukowymi w III Rzeszy. Polegały one na przenoszeniu teorii biologicznych na zjawiska społeczne. Były swoistą legitymizacją dla działań nazistów w zakresie formułowania idei dziedziczenia, teorii ras i polityki osadnictwa.
Poprzez badania nad cechami ludzkich ras, które rozwijały się na początku XX w., następowała "biologizacja spraw społecznych". Debaty, których tematem przewodnim były ludzkie rasy, odbywały się na uniwersytetach; dyskutowano m.in. o darwinowskiej teorii ewolucji i selekcji naturalnej.
Według Schleiermacher, naziści doszli do wniosku, że społeczeństwo zachowuje się zgodnie z prawami natury, a poprzez szereg działań można zapobiec mieszaniu się ras, gdyż jest to częstym źródłem degeneracji społeczeństw i upadku państw. "Rasę germańską przedstawiano jako ratunek dla ludzkości" - wyjaśniła.
Badania nad higieną rasową determinowały rozwój idei dotyczących "niemieckiej przestrzeni życiowej na Wschodzie" (lebensraum). Popularne w latach 20. XX w. w Niemczech idee volkizmu i nacjonalizmu zrodziły się z braku akceptacji dla postanowień traktatu wersalskiego, który Niemcy nazywali "dyktatem". Uważano, że granice państwa to granice narodu. Zgodnie z teorią lebensraumu rozwijała się idea państwa wielkoniemieckiego. "Celem tej wizji była rewitalizacja niemieckiej narodowości (...). Był to bardzo plastyczny, ale abstrakcyjny obraz narodu" - podsumowała Schleiermacher.
Konferencja, której obrady potrwają do środy, jest wstępem do otwarcia w Warszawie wystawy Niemieckiej Wspólnoty Badawczej pt. "Nauka, planowanie, wypędzenie - Generalny Plan Wschodni (Generalplan Ost) narodowych socjalistów".
Organizatorami konferencji są: Instytut Pamięci Narodowej, Niemiecka Wspólnota Badawcza, Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie oraz Instytut Studiów Politycznych PAN.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.