Władze wielu włoskich miast organizują spotkania dla przeżywających kryzysy małżeństw, by uchronić je przed rozwodem. Eksperci zalecają na przykład, jak radzić sobie z natrętnymi teściowymi, które są powodem jednej trzeciej separacji i rozwodów we Włoszech.
Burmistrzowie i zarządy Rzymu, Mediolanu, Bolonii, Wenecji, Padwy, Neapolu i innych miast wyasygnowały tysiące euro na sesje z udziałem adwokatów, psychologów, seksuologów i ekonomistów dla skłóconych, bliskich separacji par. W każdej grupie jest średnio 15 małżeństw. W kursach tych mogą brać udział zarówno pary, które wzięły ślub cywilny, jak i kościelny.
Dostarczenie tego rodzaju pomocy kilka pionierskich magistratów, m.in. ten w Bolonii, uznało za konieczną, ponieważ specjaliści alarmują, że liczba rozwodów oraz separacji bije we Włoszech rekordy. W kraju tym rocznie zawieranych jest 86 tysięcy małżeństw, a rozwodzi się ponad 54 tysiące par. Jako przyczyny wskazuje się całkowity wśród młodych Włochów brak przygotowania do małżeństwa, ignorancję w wielu dziedzinach oraz tradycyjnie silne związki rodzinne, naznaczone przez ingerencję teściów i innych krewnych.
Zwłaszcza w dobie kryzysu ekonomicznego to właśnie lokalna administracja musi zmagać się z finansowymi skutkami plagi rozpadu małżeństw: problemem bezdomności i ubóstwa mężczyzn, którzy odeszli z domu; nieotrzymywaniem alimentów przez kobiety.
I dlatego magistraty sfinansowały wykłady i spotkania na temat życia erotycznego, wspólnego zarządzania pieniędzmi, umiejętności słuchania drugiej osoby i prowadzenia rozmowy, spędzania wolnego czasu i tego, jak się kłócić.
Władze Rzymu rozpisały niedawno przetarg na organizację takich kursów ratujących małżeństwa i wyasygnowały na ten cel 85 tysiące euro.
"Kiedy pomaga się rodzinie, pomaga się całemu społeczeństwu" - powiedział szef wydziału ds. rodzin w Rzymie Gianluigi Di Palo, cytowany przez dziennik "La Repubblica".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.