Amerykańska agencja kosmiczna zakończyła w ubiegłym roku eksploatację wahadłowców. W obsłudze Międzynarodowej Stacji Kosmicznej -ISS mają je zastąpić prywatne statki kosmiczne. Pierwszy taki start zaplanowano na 30 kwietnia, został jednak przełożony na 7 maja.
W ostatni lot amerykański wahadłowiec wystartował 8 lipca 2011 roku. Odbył go prom kosmiczny Atlantis, który po powrocie na Ziemię dołączył do grona pozostałych wycofanych ze służby wahadłowców, aby zostać eksponatem muzealnym. Łącznie flota wahadłowców w ciągu 30 lat wykonała 135 lotów w kosmos.
Od połowy ubiegłego roku sytuacja wygląda więc następująco: Stany Zjednoczone utraciły tymczasowo zdolność przewożenia astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Transport astronautów na stację ISS i z powrotem na Ziemię jest przez ten czas możliwy jedynie za pomocą rosyjskich statków Sojuz. Z kolei do transportu zapasów służą bezzałogowe rosyjskie statki Progress, europejskie ATV oraz japońskie HTV.
Czyżby Amerykanie zrezygnowali z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? Nic bardziej mylnego. NASA jedynie zmieniła strategię - teraz stawia na prywatne firmy transportujące w kosmos ludzi i zaopatrzenie.
Lot będzie bezzałogowy. Zadaniem jest zadokowanie do stacji ISS i dostarczenie zapasów dla astronautów. NASA nie zamierza ryzykować i w trakcie testowego lotu w ładowni kapsuły Dragon nie będzie materiałów o krytycznym znaczeniu dla załogi stacji ISS. Po dokonaniu swojej misji Dragon ma powrócić na Ziemię po około 21 dniach.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.