Walki między syryjskimi siłami rządowymi a rebeliantami toczyły się w nocy z czwartku na piątek w kilku dzielnicach stolicy Syrii, Damaszku - poinformowała organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. To już szósty z rzędu dzień starć.
"Walki wybuchły w dzielnicy Kafar Susse na południowym zachodzie (...) oraz w Hadżar el-Aswad" na południu miasta - poinformował szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
W obliczu ofensywy rebeliantów w Damaszku wojsko nasiliło w czwartek działania, atakując po raz pierwszy dzielnicę Qabun na wschodzie miasta. Do dzielnicy wjechało ponad 15 czołgów i transporterów opancerzonych".
W czwartek w całym kraju zginęło 248 osób, co oznacza że dzień ten był najkrwawszym dniem od wybuchu w połowie marca zeszłego roku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu w Syrii zginęło ponad 17 tys. ludzi, głównie cywilów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"