Rzecznik dyscyplinarny Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku wszczął postępowania wyjaśniające dot. działań kolejnych prokuratorów zajmujących się w przeszłości sprawami związanymi z działalnością Amber Gold i jej prezesa Marcina P.
Postępowania wyjaśniające dotyczące działań kolejnych pięciu prokuratorów, zajmujących się w przeszłości sprawami związanymi z działalnością spółki Amber Gold i jej prezesa Marcina P., wszczął we wtorek rzecznik dyscyplinarny Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Wśród nich są obecna szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz Marzanna Majstrowicz i b. szef tej prokuratury Witold Niesiołowski (w 2011 roku doszło do zmiany na tym stanowisku). Niesiołowski obecnie jest szefem Prokuratury Rejonowej w Gdyni.
O wszczęciu postępowań poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz.
Od 17 sierpnia toczy się już postępowanie dotyczące prokurator z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, która zajmowała się działalnością Amber Gold od 2009 r. z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego.
Jak powiedziała Sworobowicz, mimo iż oficjalnie postępowanie od wtorku dotyczyć będzie szefów tej prokuratury, to już wcześniej - w ramach prowadzonego postępowania - rzecznik dyscyplinarny badał sprawę pod kątem ewentualnych nieprawidłowości w nadzorze szefów prokuratury nad pracą podwładnej.
Osobne postępowanie, wszczęte także we wtorek, dotyczy śledczego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, który sprawował nadzór nad postępowaniami Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. Jak wyjaśniła Sworobowicz, w ramach tego wątku wyjaśniana będzie głównie kwestia związana z „przetrzymaniem dokumentu, który nakazywał podjęcie z zawieszenia postępowania w sprawie Amber Gold prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz”.
Sworobowicz wyjaśniła, że postępowanie to wszczęte zostało na skutek wniosku złożonego w poniedziałek przez szefa gdańskiej prokuratury okręgowej.
Kolejne postępowanie wszczęte we wtorek obejmie działania śledczych z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa oraz Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie. Jednostki te zajmowały się sprawami dwóch innych przestępstw popełnionych przez prezesa Marcina P.; jak informowały media, w sprawach tych chodziło o wyłudzenie kredytów. W obu przypadkach prokuratorzy przychylili się do wniosków Marcina P. o dobrowolne poddanie się karze, co skutkowało m.in. łagodniejszymi wyrokami.
„W tym przypadku będzie badana zasadność decyzji prokuratorów, a konkretnie, czy rzeczywiście zaistniały wszystkie warunki do tego, by taką decyzję (o przychyleniu się do wniosku o dobrowolne poddanie się karze przez Marcina P. - PAP) podjąć” - powiedziała Sworobowicz. Dodała, że postępowanie w sprawie decyzji śledczych zostało wszczęte na wniosek prokuratora generalnego, choć już wcześniej „prokurator apelacyjny po zbadaniu akt wskazywał na konieczność przeprowadzenia takiego postępowania”.
Rzecznik dyscyplinarny ma 30 dni na przeprowadzenie każdego z postępowań wyjaśniających; gdy uzna, że doszło do nieprawidłowości, może skierować do Sądu Dyscyplinarnego wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Jeśli Sąd Dyscyplinarny dopatrzy się nieprawidłowości w pracy śledczych, może zastosować wobec nich kary od upomnienia po wydalenie ze służby.
W poniedziałek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej głos w sprawie Amber Gold zabrał prokurator generalny Andrzej Seremet. Jak mówił, wiele faktów świadczy o "niedoskonałości" pracy prokuratury w sprawie działalności tej firmy. Przypomniał, że Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz najpierw odmówiła śledztwa, po uchyleniu tej decyzji przez sąd, postępowanie umorzyła (to także zostało uchylone), a następnie podjęto decyzję o zawieszeniu dochodzenia i zwlekano z jego "odwieszeniem".
Według Seremeta nie ma obecnie sygnałów, by te nieprawidłowości wyniknęły z jakichkolwiek nacisków na tę prokuraturę. "Opóźnienia nie wynikały ze złej woli, a raczej z braku profesjonalnego podejścia gdańskich prokuratorów, oraz braku wyobraźni" - mówił w poniedziałek prokurator generalny.
Seremet poinformował, że zwróci się do Krajowej Rady Prokuratury o wyrażenie zgody na odwołanie szefowej Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz "z powodu nienależytego wypełniania obowiązków służbowych".
PAP nie udało się we wtorek skontaktować z szefową Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz Marzanną Majstrowicz; przebywa ona na urlopie. Jej poprzednik na tym stanowisku Witold Niesiołowski powiedział w poniedziałek PAP, że "nie ma sobie nic do zarzucenia".
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy. Według najświeższych danych przekazanych we wtorek przez Wojciecha Szelągowskiego z gdańskiej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku do jednostki tej wpłynęło 2688 zawiadomień od klientów Amber Gold, którzy twierdzą, że zostali oszukani. Ich roszczenia opiewają na prawie 163 mln zł.
Śledztwo w sprawie Amber Gold prowadzi gdańska Prokuratura Okręgowa. 3 lipca br. przejęła ona postępowanie z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. 17 sierpnia śledczy postawili założycielowi firmy i jej prezesowi Marcinowi P. sześć zarzutów. Zarzucono mu prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na kupnie i sprzedaży wartości dewizowych bez wpisu do rejestru działalności kantorowej, posłużenie się fałszywymi potwierdzeniami przelewów na kwotę 50 mln zł podczas rejestracji spółki przed sądem. Marcin P. jest też podejrzany o niezłożenie sprawozdania finansowego spółki za lata 2009, 2010 i częściowo 2011 r., do czego się przyznał. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i wydano zakaz opuszczania kraju.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.