Od lat każą nam zaciskać pasa, ale my mamy dość, dlatego czas na zmiany; jesteśmy tu dzisiaj, by walczyć o tych, którzy nie potrafią dać sobie rady w życiu - mówił w sobotę na pl. Zamkowym szef Solidarności Piotr Duda na zakończenie marszu "Obudź się Polsko".
"Jesteśmy tu dziś z solidarności dla telewizji Trwam" - powiedział Duda.
Przypomniał, że jednym z postulatów sierpnia 1980 r. był dostęp do wolnych mediów. "Nie pozwolimy na to, by ktoś mówił, że postulaty sierpnia'80 to relikt przeszłości. Te postulaty będziemy realizować" - zapowiedział.
Podkreślił, że do realizacji są jeszcze inne postulaty Solidarności. Przypomniał, że związkowcy zebrali ponad 2 mln podpisów o referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. "Ale rządzący mówią: nie, nie będziemy z wami rozmawiać. Ale my nie odpuszczamy, złożyliśmy skargę do Trybunału Konstytucyjnego i mamy nadzieję, że po zmianie władzy ta ustawa trafi tam, gdzie jej miejsce, czyli do kosza" - mówił Duda.
Jak podkreślił, kolejna sprawa to umowy śmieciowe, co w szczególności dotyczy młodych ludzi, którzy pracują, nie odkładając składek na emeryturę. "Jesteśmy po to, by wstawić się za tymi ludźmi, którzy pracują, ale są ludźmi ubogimi" - mówił.
Przypomniał, że Solidarność zebrała podpisy pod projektem ustawy o podwyższeniu płacy minimalnej, ale leży on w Sejmie i nic się z nim nie dzieje. "Dlatego czas na zmiany" - przekonywał.
"Od lat mówią nam, że trzeba zaciskać pasa, ale my mamy dość zaciskania pasa! A mówią to ekonomiści, którzy mają pełne portfele. (...) Dlatego jesteśmy tu dzisiaj, by walczyć o wszystkich, którzy nie potrafią dąć sobie rady w życiu. (...) To jest kolejny etap związku zawodowego Solidarność w tej ciężkiej walce. Ja wiem, że przed nami ciężka droga, ale my to wyzwanie podejmujemy" - zaznaczył Duda.
"Żyjemy w kraju, w którym musimy walczyć o miejsce dla krzyża w miejscu publicznym, w którym ludzi Solidarności nie wpuszcza się do Sejmu i Senatu, a nie wpuszczają ci, którym Solidarność utorowała tam drogę" - mówił.
Dodał, że obecna władza powinna jak najszybciej odejść, bo rząd Donalda Tuska jest przeciwko społeczeństwu.
"Solidarność to nie jest związek lewicowy ani prawicowy, jest to związek chrześcijańsko-pracowniczy. Nie będziemy wasalem żadnej partii, ale będziemy współpracować dla dobra Polski" - zapowiedział.
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę
Ponad 200 operacji prenatalnych rozszczepu kręgosłupa wykonano w bytomskiej klinice.