B. szef CBA Mariusz Kamiński zwrócił do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta o kontrolę zasadności umorzenia przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie śledztwa dot. domniemanej korupcji m.in. w wymiarze sprawiedliwości. Decyzja będzie analizowana - odpowiada PG.
Kamiński, obecnie poseł PiS, w liście otwartym do Seremeta przekazanym w środę PAP, określił tę decyzję jako skandaliczną.
"Mając na uwadze, że śledztwo zostało umorzone przez prokuraturę z przyczyn formalnych, a fakty przyjmowania korzyści majątkowych i powoływania się na wpływy w sądach są oczywiste, pana decyzja o przeprowadzeniu kontroli zasadności umorzenia tej sprawy jest szczególnie istotna z punktu widzenia opinii publicznej i postrzegania pracy wymiaru sprawiedliwości" - napisał Kamiński.
"Postępowanie w tej sprawie było nadzorowane przez Prokuraturę Generalną" - powiedział PAP rzecznik PG Mateusz Martyniuk. Dodał, że to postępowanie będzie skontrolowane, bo "zawsze tak się dzieje w przypadku spraw nadzorowanych przez PG".
Chodzi o umorzone w piątek przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie tajne śledztwo dotyczące domniemanej korupcji m.in. w wymiarze sprawiedliwości, którego podstawą były informacje pozyskane w toku działań operacyjnych CBA. Według ustaleń prokuratury materiał operacyjny był zgromadzony bez podstawy prawnej i wbrew przepisom o CBA, a ówczesny szef CBA wyłudził zgodę na stosowanie podsłuchu na podstawie faktów niezgodnych z rzeczywistością.
Jak informowały media, operację specjalną mającą wykazać, że przed polskimi sądami można "załatwić" korzystne orzeczenia wszczęto w czasie, gdy CBA kierował Mariusz Kamiński, obecnie poseł PiS i wiceprezes tej partii. Gdyby śledztwo zakończyło się zarzutami, w stan oskarżenia zostaliby postawieni sędziowie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, śledcza z prokuratury Wrocław Krzyki-Zachód, a nawet sędziowie Sądu Najwyższego.
Zasadniczy wątek śledztwa dotyczył podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu korzystnych dla ustalonej osoby orzeczeń sądowych w sprawie prowadzonej przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu oraz powoływania się na wpływy w tym sądzie oraz w Sądzie Najwyższym. Miało do tego dochodzić od 22 grudnia 2008 do 14 października 2009 r. we Wrocławiu, Warszawie i innych miejscowościach w Polsce, a także za granicą.
Kamiński w środowym liście do Seremeta sprzeciwił się - jak napisał - "nieprawdziwym i obraźliwym zarzutom" jakoby on sam i podlegli mu funkcjonariusze mieli dopuścić się naruszeń polegających "na wprowadzeniu w błąd Prokuratury Krajowej w zakresie uzyskania zgody na rozpoczęcie operacji specjalnej". Jak dodał, z medialnych przekazów wynika, że śledztwo zostało umorzone z powodu tych "rzekomych naruszeń".
"Nie zgadzam się również ze skandalicznym umorzeniem śledztwa w sytuacji oczywistych dowodów przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za załatwienie korzystnych wyroków sądowych" - napisał były szef CBA.
Kamiński zaznaczył, że Prokuratura Krajowa już w 2009 r. "dysponowała pełnym materiałem dowodowym i po jego przeanalizowaniu wszczęte zostało śledztwo, prowadzone przez prokuratora Marka Wełnę".
"Wedle uzyskanych przeze mnie informacji, prokurator ten zamierzał doprowadzić do zatrzymania i postawienia zarzutów osobom związanym ze sprawą, w tym wystąpić o uchylenie immunitetów sędziowskich. Sprawa ta została mu jednak wtedy odebrana" - napisał Kamiński. Tymczasem dzisiaj - jak dodał - śledztwo zostaje umorzone, a "toczy się postępowanie dotyczące pracy funkcjonariuszy CBA".
"Takie działania prokuratury są skandaliczne. Doprowadziło to bowiem do sytuacji, kiedy sędziowie, prokuratorzy i adwokaci, którzy za łapówki chcieli wpływać na treść wyroków, pozostają bezkarni i co więcej nadal wykonują swoje zawody w wymiarze sprawiedliwości" - napisał Kamiński. Jak stwierdził, "co do faktu brania przez nich łapówek nie ma przecież żadnych wątpliwości, a dowody na to +unieważnia+ Prokuratura w Krakowie stosując wątpliwe i niezwykle korzystne dla przestępców, interpretacje przepisów prawa".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"