Bardzo się cieszę - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował środową decyzję Sejmu, który opowiedział się za dalszymi pracami nad zgłoszonym przez Solidarną Polskę projektem ustawy zaostrzającym przepisy dotyczące aborcji.
"To jest bardzo dobre wydarzenie, ale nie nadawałbym temu interpretacji politycznej. To jest sprawa o charakterze moralnym, ale bardzo się cieszę" - powiedział Kaczyński dziennikarzom w Sejmie.
Sejm nie przyjął w środę wniosku o odrzuceniu projektu autorstwa Solidarnej Polski; za odrzuceniem zagłosowało 189 posłów, 207 było przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu. Projekt został skierowany do dalszych prac w komisjach.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu zgłosił na poprzednim posiedzeniu Sejmu m.in. klub PO. W klubie nie było jednak dyscypliny podczas głosowania. Za dalszymi pracami nad projektem opowiedziało się 40 posłów tego ugrupowania, a 28 wstrzymało sie od głosu. Wśród posłów PSL 19 było za dalszymi pracami, pięciu było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Za odrzuceniem projektu opowiedziały się kluby Ruchu Palikota i SLD. Za dalszymi pracami - wszyscy posłowie PiS i SP.
Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów Solidarnej Polski - wprowadza zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy projektu nazywają to zakazem "aborcji eugenicznej".
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.