Administracja USA rozważa możliwość głębszej interwencji w wewnętrzny konflikt zbrojny w Syrii, m.in. bezpośrednie dostawy broni dla powstańców - podał w czwartek "New York Times". Rebelianci syryjscy są coraz lepiej uzbrojeni, w tym w rakiety przeciwlotnicze.
Jak pisze "NYT", administracja prezydenta Baracka Obamy bierze pod uwagę kilka wariantów pomocy dla powstańców walczących z reżimem prezydenta Baszara el-Asada. W pierwszej kolejności rozważa rozmieszczenie NATO-wskich rakiet ziemia-powietrze w Turcji przy granicy z Syrią.
Według oficjalnych informacji miałyby one bronić Turcji przed syryjskimi rakietami wyposażonymi w głowice z bronią chemiczną. W opinii przedstawicieli administracji Obamy rakiety te mogą odstraszać pilotów syryjskich sił powietrznych i zniechęcić ich do bombardowania miast na północy Syrii opanowanych przez powstańców.
W drugiej kolejności planuje się ewentualne dostarczanie przez USA broni powstańcom. Dotychczas polegają oni na dostawach z krajów arabskich, głównie z Kataru. Administracja Obamy była przeciwna bezpośrednim dostawom, zwłaszcza cięższej broni, obawiając się, że wpadnie ona w ręce islamskich ekstremistów.
Za najbardziej ryzykowny, ale również rozważany wariant pomocy uchodzi ulokowanie agentów CIA i wywiadów państw sojuszniczych w Syrii, gdzie ściślej niż dotąd współpracowaliby oni z opozycją.
Ewentualna zmiana polityki wobec powstańców w Syrii możliwa jest ze względu na sytuację polityczną w USA po wyborach. Prezydent Obama, jak się uważa, może sobie teraz pozwolić na większe ryzyko. Pewną rolę odgrywają też sukcesy militarne powstańców - zdaniem wielu obserwatorów szala walk przechyla się na ich korzyść.
Administracja Obamy, która zdecydowała się na interwencje zbrojną w Libii, co ułatwiło obalenie tamtejszego dyktatora Muammara Kadafiego, uważa ingerencję w konflikt syryjski za dużo bardziej ryzykowną. Zdaniem niektórych ekspertów operacja taka może być bardziej kosztowna dla USA militarnie i politycznie, a ponadto grozi eskalacją konfliktu poza granice Syrii.
Tymczasem "Washington Post" podał, że powstańcy syryjscy dostali ostatnio z zagranicy 40 odpalanych z ramienia rakiet przeciwlotniczych, którymi mogą zestrzeliwać reżimowe samoloty.
Powołując się na źródła wywiadowcze w państwach zachodnich i na Bliskim Wschodzie, dziennik pisze, że jedna z tych rakiet zestrzeliła we wtorek helikopter sił rządowych w pobliżu Aleppo. Rakiety - zdaniem komentatorów - mogą się okazać bronią decydującą o wyniku konfliktu.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.