Reklama

Uratowani wrócili do domów

Sześciu polskich marynarzy, których uratowano z katastrofy po kolizji dwóch statków na Morzu Północnym wróciło do kraju i są już w swoich domach - poinformował w niedzielę PAP rzecznik Morskiej Agencji Gdynia.

Reklama

W katastrofie dwóch Polaków zginęło, a trzech uznano za zaginionych.

Janusz Łęgowski rzecznik Morskiej Agencji Gdynia, za pośrednictwem której zatrudniono 10 z 11 polskich członków załogi Baltic Ace, potwierdził w niedzielę PAP, że "marynarze, m.in. kapitan samochodowca, wrócili do kraju i są już w swoich domach". Dodał, że rozbitkowie wrócili do Polski w sobotę wieczorem lub w niedzielę rano.

Informacja o powrocie marynarzy była utrzymywana w tajemnicy. Jak tłumaczono w gdyńskiej agencji, rozbitkowie i ich rodziny nie życzyli sobie rozgłosu i spotkań z mediami.

Łęgowski poinformował, że "w nadchodzącym tygodniu powinny być przetransportowane do kraju ciała dwóch Polaków, którzy zginęli w katastrofie". Dodał, że nadal nic nie wiadomo o trzech marynarzach uznanych za zaginionych.

W środę wieczorem pływający pod banderą Bahamów samochodowiec Baltic Ace zderzył się z cypryjskim kontenerowcem Corvus J. Wśród 24 osobowej załogi Baltic Ace było 11 Polaków. Sześciu z nich uratowano, dwóch zginęło, a trzech formalnie ma status zaginionych. Taki status ma jeszcze trzech członków załogi. W katastrofie zginęło pięć osób.

Oprócz obywateli RP na statku zatrudnieni byli też Bułgarzy, Ukraińcy i Filipińczycy.

Od czwartkowego wieczoru wszyscy polscy rozbitkowie znajdowali się razem w Rotterdamie. Wcześniej byli w szpitalach w Belgii i Holandii. II sekretarz ambasady RP w Hadze Janusz Wołosz informował w ubiegłym tygodniu, że ich stan jest dobry.

Holenderska straż przybrzeżna w czwartek po południu, wraz z nastaniem zmroku, przerwała poszukiwania.

Rzecznik resortu transportu Mikołaj Karpiński poinformował w piątek, że Polska będzie zabiegać o udział w badaniu przyczyn zderzenia dwóch statków na Morzu Północnym.

"W związku z tym, że wypadek miał miejsce na wodach międzynarodowych, to zgodnie z prawem europejskim i międzynarodowym organem uprawnionym do badania wypadków morskich jest organ państwa bandery statku, tzn. w tym przypadku albo Cypru, albo Bahamów. To one muszą między sobą uzgodnić, który organ będzie kierował badaniem. Polska jako «państwo istotnie zainteresowane» będzie zabiegała o to, aby dołączyć do badania wypadku prowadzonego przez Cypr lub Bahamy" - poinformował w piątek PAP Karpiński.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Niedziela
noc
3°C Niedziela
rano
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
wiecej »

Reklama