Włoski misjonarz kombonianin został zatrzymany i pobity przez żołnierzy Demokratycznej Republiki Konga (FARDC), gdy stanął w obronie uwięzionych Pigmejów.
Miało to miejsce w środę 2 stycznia na terenie diecezji Wamba w Prowincji Wschodniej Demokratycznej Republiki Konga. 70-letni o. Franco Laudani MCCJ został już zwolniony.
Episkopat Demokratycznej Republiki Konga na swej stronie internetowej zwraca uwagę na niebezpieczną sytuację na tym obszarze, związaną ze stosowaniem przemocy przez żołnierzy. Zgromadzenie kombonianów potwierdziło napad na o. Laudaniego i przypomniało, że od 20 lat działa on na rzecz Pigmejów, którzy padają ofiarą nadużyć i uprzedzeń. Na terenie diecezji Wamba mieszka ok. 600 tys. ludzi, z czego 40 tys. to ludność pigmejska.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.