Brata Rogera z Taizé zamordowała 36-letnia Rumunka, prawdopodobnie chora psychicznie.
Do tragedii doszło o godz. 20.45, gdy bracia i goście Wspólnoty zgromadzeni byli na wieczornej modlitwie. Dramat rozegrał się ok. godz. 20.45 w kościele Pojednania w samym Taizé, kiedy to na wieczornej modlitwie wraz z bratem Rogerem było zgromadzonych ponad 2,5 tys. młodych pielgrzymów z wielu krajów świata. Kobieta, która zaatakowała brata Rogera wtargnęła na środek świątyni, w miejsce, w którym tradycyjnie gromadzili się zakonnicy wraz z założycielem Wspólnoty. Pozostawał on jak zwykle z tyłu grupy współbraci, zatopiony w modlitwie – deklaruje brat Emil, rzecznik prasowy Wspólnoty. Większość zakonników nie spostrzegła zbliżającej się kobiety, gdyż była odwrócona plecami. Usłyszeli natomiast krzyk. - Brat Roger siedział, a gdy podbiegliśmy do niego spostrzegliśmy, ze jest poważnie ranny, a krew silnie broczy. Następnie szybko przetransportowaliśmy go do domu – opowiada brat Emil. Dodaje, że brat Roger został ugodzony nożem w gardło oraz prawdopodobnie też i w plecy. - W grupie pielgrzymów nie było lekarza, tak więc wezwany został lokalny lekarz, ale rana była na tyle poważna, że było już za późno. Brat Roger zmarł niedługo po godz. 21.00 – mówi jego współbrat. Sprawczyni zamachu, 36-letnia Rumunka została natychmiast schwytana przez świadków zbrodni i oddana w ręce policji. Nie stawiała oporu. Bezpośrednio po zamachu, brat Franciszek przemówił do zgromadzonego, zaskoczonego i przerażonego tłumu pielgrzymów wyjaśniając im, co się stało i inicjując modlitwę w świątyni, która trwała przez cała noc. Następcą brata Rogera w roli przeora Wspólnoty Taizé będzie prawdopodobnie brat Alois, 51-letni Niemiec, którego za życia założyciel wspólnoty wyznaczył na swego sukcesora. Brat Roger pochodził z mieszanego małżeństwa francusko-szwajcarskiego, a jego ojciec był pastorem ewangelicko-reformowanym (kalwińskim). Tuż po napaści Niemiec na Francję w 1940 r. osiedlił się w niewielkiej wiosce Taizé w Burgundii, aby tam wraz z kilkoma innymi współwyznawcami modlić się o pokój i pomagać ofiarom wojny. Z jego pomocy korzystali m.in. Żydzi, a pod koniec wojny nawet jeńcy niemieccy. W 1949 r. luźna grupa braci przekształciła się w klasztor, wzorowany na pierwotnych wspólnotach mniszych, a głównym jego zadaniem była modlitwa i działalność na rzecz pokoju i jedności chrześcijan. O bracie Rogerze i założonej przezeń wspólnocie świat usłyszał najpierw w czasie Soboru Watykańskiego II, na który zaproszono go jako obserwatora. Później Taizé coraz bardziej rozszerzało swą posługę na rzecz ekumenii i innych chrześcijan. Obecnie wspólnota liczy około stu braci, ewangelików i katolików, z około 30 państw, w tym br. Marek z Polski, jeden z nielicznych, którzy mają tam święcenia kaplańskie. Od konca lat siedemdziesiątych bracia z Taizé organizują pod koniec każdego roku ogólnoeuropejskie spotkania mlodzieży pod haslem „Pielgrzymka zaufania przez ziemię”, za każdym razem w innym mieście kontynentu: trzykrotnie odbywaly się one w Polsce – dwa razy we Wroclawiu i raz w Warszawie. W 1988 roku brat Roger otrzymał nagrodę UNESCO za wychowanie dla pokoju.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.