Prezydent Aleksander Łukaszenka oznajmił, iż jest gotowy zaprosić Ojca Świętego na Białoruś, pod warunkiem jednak, że Cerkiew prawosławna nie będzie miała nic przeciwko temu. “Jeśliby papież był tylko głową państwa, zaproszenie już byłoby złożone” – powiedział białoruski prezydent włoskiej agencji ANSA i dodał, że “tymczasem chodzi tu także o zwierzchnika religijnego, więc potrzeba aby ta wizyta b
Prezydent Aleksander Łukaszenka oznajmił, iż jest gotowy zaprosić Ojca Świętego na Białoruś, pod warunkiem jednak, że Cerkiew prawosławna nie będzie miała nic przeciwko temu. “Jeśliby papież był tylko głową państwa, zaproszenie już byłoby złożone” – powiedział białoruski prezydent włoskiej agencji ANSA i dodał, że “tymczasem chodzi tu także o zwierzchnika religijnego, więc potrzeba aby ta wizyta była uzgodniona tak z Kościołem prawosławnym, jak i z Kościołem katolickim”.
Prezydent Łukaszenka liczy, że tym sposobem mógłby także poprawić stosunki z Polską, które uprzednio popsuł ostro oskarżając w kampanii wyborczej swego zachodniego sąsiada o wspieranie, wraz z USA i NATO, białoruskiej opozycji.
Ideę wizyty Ojca Świętego w tym kraju poparła też tamtejsza opozycja. Lider Partii Liberalno-Demokratycznej Siergiej Gajdukiewicz wyraził nadzieję, że papieska pielgrzymka mogłaby pomóc Białorusi w procesie demokratyzacji. Wczorajsze wybory prezydenckie wygrał zdecydowanie Aleksander Łukaszenka. Jednak przebieg kampanii i procedur wyborczych został negatywnie oceniony przez obserwatorów OBWE.
Wizycie Papieża sprzeciwia się rosyjski Kościół prawosławny. Prawosławny patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksy II, któremu podlega także białoruski Kościół prawosławny oświadczył, że nie jest możliwy przyjazd Jana Pawła II do tych krajów jeśli Kościół katolicki na tych terenach nią wyrzeknie się prozelityzmu.
Kościół katolicki stanowi 20 procentową mniejszość na Białorusi.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.