Kiedyś, gdy siostrom brakowało jedzenia, uderzały w dzwon na furcie i ludzie przynosili jedzenie. Podejrzewam, że dzisiaj, nawet gdyby to były bardzo mocne dzwony, niewielu by je usłyszało albo niewielu by wiedziało, o co chodzi. Dlatego my, w imieniu tych sióstr, chcemy być głosem, który prosi o wsparcie.
- Czy siostry otrzymują tylko środki materialne na utrzymanie, czy też jest to innego rodzaju wsparcie?
Tak jak wspomniałem, wybudowaliśmy wiele klasztorów, w tym w Rzeszowie, Oświęcimiu i Sprencowie. Poza tym siostry kontemplacyjne są nie tylko w Polsce. Mamy siostry na terenach byłego Związku Radzieckiego i tam również pomagamy. Mamy siostry w Skandynawii. To też często są Polki. Polka była do niedawna przełożoną w Ziemi Świętej, w Betlejem. Tam na przykład dwa lata temu pomagaliśmy, bo było zagrożenie, że przedostaną się do klasztoru jacyś rabusie i go opanują. Trzeba było zapewnić bezpieczeństwo, wzmocnić mur i podwyższyć go. Finansowaliśmy to. Zakres tych projektów jest bardzo różny.
Kiedyś byliśmy w Ugandzie. Siostry mają tam trzy krowy, sprzedają sery, pieką chleb, zaopatrują całą miejscowość. Ich celki wyglądały w ten sposób, że była jedna sala przedzielona starymi kotarami i łóżka. Kaplica była tak skromna, że się serce krajało. Również takie są sytuacje. Nie tylko w Polsce, ale i na misjach, w takich miejscach, jak Ameryka Południowa czy Afryka, gdzie pomoc jest jeszcze bardziej potrzebna. Stąd staramy się ten akcent przenosić bardziej tam. Chociaż w Polsce ta pomoc będzie jeszcze długo potrzebna.
- Dawniej siostry w dużej mierze utrzymywały się z wypieku hostii, komunikantów, opłatków czy szycia ornatów. Czy dzisiaj tymi rzeczami również się zajmują? Czy mają ku temu odpowiednie narzędzia?
W zeszłym roku była między innymi prośba sióstr z Karakosz w Iraku. Kupowaliśmy maszynę do wypieku hostii i opłatków, bo tam nie było. Kilka lat temu dzięki księżom sfinansowaliśmy projekt zakupu maszyn do haftu dla polskich zakonów. To był dosyć duży projekt, ponad dwadzieścia zakonów z tego skorzystało. To były komputery i maszyny do haftu. Siostry wyszywają stuły i ornaty. Trzeba na te kwestie uwrażliwiać księży, bo mamy różne firmy, które wypiekają opłatki i komunikanty. Zachęcamy ich, by szukali w okolicy i kupowali te, które są wypiekane przez siostry i ubogacone ich modlitwą. Warto również pamiętać, że każdy za pomocą Pomoc Kościołowi w Potrzebie może przekazać siostrom swoją intencję z prośba o modlitwę. Należy ją przesłać na adres , a Stowarzyszenie przekaże ją siostrom z zakonów klauzurowych. Aby wspomóc siostry z zakonów klauzurowych w ramach projektu „Cicha i wierna obecność” można dokonać wpłaty na konto papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które znajdziemy na stronie.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.