W Szkocji trwa dyskusja nad tym, czy znak krzyża, jakim żegna się wielu zawodników przed wyjściem na boisko piłkarskie, może być oceniany jako prowokacja.
Brytyjska rozgłośnia radiowa BBC poinformowała 6 stycznia, że jeden z parlamentarzystów szkockich w swoim raporcie uznał, iż "w pewnych okolicznościach znak krzyża może być tak odczytany", zatem sportowcy nie powinni okazywać w ten sposób swojej przynależności religijnej. Rzecznik Kościoła katolickiego Szkocji określił takie stanowisko jako atak na wolność religijną i oświadczył, że takie plany są absurdalne i nie da się ich wyegzekwować. Znakiem krzyża żegnają się zawodnicy wielu dyscyplin sportowych w różnych krajach świata, w tym również piłkarze, powiedział rzecznik Kościoła. Dlatego, jego zdaniem, nie można wprowadzić takiego zakazu drogą urzędową. Autor pomysłu, poseł Donald Gorrie w rozmowie z BBC wyjaśnił, że również pozytywne elementy, jak np. przeżegnanie się zawodnika przed wyjściem na boisko, mogą zostać w pewnych okolicznościach potraktowane jako gest będący jednoznaczną prowokacją. W Szkocji, gdzie dominującą religią jest protestantyzm, ciągle dochodzi do bójek między kibicami klubów Glasgow Rangers i Celtic Glasgow; kibicami tego ostatniego są głównie katolicy.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.