Wieczorny mecz towarzyski piłkarskiej reprezentacji Polski w Dublinie jest formą podziękowania za przyjęcie irlandzkich fanów na Euro 2012 - twierdzą zgodnie kibice obydwu krajów, którzy w środę także zagrali między sobą.
"Niestety nie byliśmy na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy, ale z opowieści naszych znajomych wynika, że atmosfera na turnieju była fantastyczna. Nie spotkałem osoby, która nie byłaby zadowolona po powrocie z Polski" - powiedział Paul, który wziął udział w środowym spotkaniu pomiędzy kibicami obydwu krajów.
Pomysł rozegrania takiego meczu wyszedł od założycieli strony woleto.com, którzy zaangażowali się w przygotowanie pobytu dla irlandzkich kibiców w Gdańsku, Toruniu i Wrocławiu w trakcie Euro. Przy okazji środowego meczu towarzyskiego, który będzie ważnym sprawdzianem dla obydwu reprezentacji przed rywalizacją w eliminacjach do mistrzostw świata, Zbigniew Komosa i Artur Andrzejewski postanowili zorganizować spotkanie kibiców połączone ze wspólnym biesiadowaniem. Inicjatywa została poparta przez Irlandzką Federację Piłkarską (FAI) i Polski Związek Piłki Nożnej.
"Chcemy uświadomić naszym rodakom, jak wspaniale można się bawić przy okazji meczu reprezentacji. Zrobiliśmy to wzorując się na Irlandczykach, którzy pokazali nam to w Polsce" - powiedział Komosa.
Według pracującego przy organizacji tego spotkanie polskiego trenera siłowni i instruktora pływania, Irlandczycy są bardzo wdzięczni za przyjęcie na Euro 2012 i w ten sposób chcieli się odwdzięczyć.
"Przed turniejem Europa dla przeciętnych Irlandczyków kończyła się na Niemczech. Teraz to się jednak diametralnie zmieniło. Euro 2012 całkowicie odmieniło postrzeganie Polaków w Irlandii. Ten mecz kibiców i wspólne spotkanie jest formą podziękowania za przywitanie ich w Polsce i za atmosferę jaka tam panowała. Widać, że ich wdzięczność jest szczera" - powiedział Arkadiusz, który od ośmiu lat mieszka w Dublinie z rodziną.
Do środy w stolicy kraju nie odczuwało się atmosfery zbliżającego się meczu. Plakatów reklamujących spotkanie nie było nawet w okolicach Aviva Stadium. Wydawało się, że mieszkańcy Dublina bardziej przeżywają sobotnie spotkanie w rugby z Anglią w Pucharze Sześciu Narodów, które również odbędzie się na tym stadionie. Fanów można było spotkać dopiero w dniu meczu.
Mimo to na spotkanie biało-czerwonych sprzedano około 42 tys. biletów (w cenie 10-30 euro), z czego blisko połowa została wykupiona przez Polaków. Ci natomiast przygotowują wyjątkową oprawę na trybunach. Około godz. 19 w Dublinie spodziewana jest grupa około tysiąca polskich fanów mieszkających na stałe w Cork. Mają oni przywieźć ogromną flagę, tzw. "sektorówkę". Na stadionie ma się pojawić również kartoniada, która została zorganizowana przy współpracy z Klubem Kibica działającym przy PZPN. Z kolei grupa fanów z Poznania przed meczem pod stadionem ma napompować trzymetrową piłkę.
Irlandzcy kibice przegrali z polskimi 2:3 i podobne rozstrzygnięcie typują na wieczorne starcie na Aviva Stadium. "Polacy mają zdecydowanie lepszą drużynę i na pewno wygrają" - ocenił Gareth, jeden z irlandzkich kibiców.
Początek meczu towarzyskiego Irlandia - Polska o godz, 20.45.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.