Po odwołaniu obostrzeń związanych z epidemią ostrej niewydolności oddechowej SARS, życie kościelne w Chinach powraca do normy. W diecezji Hongkong zniesiony został nakaz noszenia masek, a w Pekinie otwarto wszystkie kościoły.
Środki ostrożności zostały złagodzone, ale w dalszym ciągu w Hongkongu zaleca się podawanie komunii do ręki, a nie do ust. W szkołach katolickich jeszcze przez cały czerwiec uczniom codziennie mierzono temperaturę. O noszeniu masek na twarzach będą decydowały kierownictwa poszczególnych szkół. Pod koniec marca diecezja Hongkong wydała szczegółowe przepisy dotyczące pracy duszpasterskiej w warunkach rozprzestrzeniającej się SARS. Wiernym, odczuwającym symptomy choroby, a więc podwyższoną temperaturę, kaszel, czy zaburzenia oddychania, zalecano, aby pozostali w domu i nie przychodzili do kościoła. Kościoły i budynki kościelne dezynfekowano, z chrzcielnic usunięto wodę święconą i wprowadzono szczególne środki czystości. Księża musieli nakładać specjalne maski ochronne do spowiadania oraz udzielania komunii. W cztery miesiące od pojawienia się pierwszych przypadków SARS Światowa Organizacja Zdrowia WHO skreśliła 23 czerwca Hongkong z listy regionów zagrożonych tą chorobą po tym, jak przez 20 dni nie zarejestrowano nowych zachorowań. W samym tylko regionie Hongkongu zaraziło się SARS 1 755 osób, a 296 zmarło.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.