Pielgrzymi jak promienie

Pielgrzymi tradycyjnie w każdej z grup nieśli jeden z elementów drewnianego krzyża, który złożyli w jedną całość dopiero na Jasnej Górze. Na jasnogórskim placu wszyscy pątnicy utworzyli wielki krąg, pośrodku którego złożyli krzyż z fragmentów przynoszonych przez kolejne grupy. „Nasza część jest niewielka, ma około 30 cm. Jest specjalnie przygotowana, by można ją było sprawnie połączyć z innymi” – wyjaśniał Maciek, wędrujący z grupą z Szubina. Złożony przez pielgrzymów krzyż pobłogosławił bp Wojciech Polak z Gniezna. „Ten krzyż to nie tylko symbol – przypomniał biskup Polak – ale to rzeczywistość zgodna ze słowami Chrystusa: ‘jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje’”. Tradycja niesienia krzyża w jego częściach wywodzi się z wczesnych lat 60, kiedy pielgrzymowanie na Jasną Górę napotykało na liczne restrykcje milicyjne. Wobec ciągłych utrudnień w publicznym niesieniu krzyża na ponad 300 kilometrowej trasie pielgrzymowania, pątnicy wymyślili, że będą pielgrzymować w kilkuosobowych grupach, a każda z nich będzie niosła małą cząstkę krzyża. Z tych części dopiero na Jasnej Górze składany będzie krzyż, z którym pielgrzymi wchodzili każdego roku do Kaplicy Matki Bożej. „Wszyscy składamy się na jeden wielki sukces – mówił wzruszony Mateusz Goc ze Żnina, którego czteroletnia córeczka podawała cząstkę krzyża do złożenia – Obojętnie skąd wyruszaliśmy, obojętnie, jakie były nasze pragnienia - wszystkie zanosimy tu, przed tron Maryi. Ona wieńczy nasz sukces. Ta mała cząstka to niesienie wszystkich trosk, próśb, łask, radości w jednym wielkim krzyżu” – wyznał Mateusz Goc. Jutro przed południem dotrze na Jasną Górę druga pielgrzymka z terenu Archidiecezji gnieźnieńskiej. Połączone grupy pielgrzymów wezmą udział we wspólnej Mszy św. o godz. 13.00, którą odprawi abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński.