W 23. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych przed bramą Stoczni Szczecińskiej miejscowy metropolita abp Zygmunt Kamiński odmówił modlitwę Anioł Pański w intencji Ofiar Grudnia 70 oraz ludzi pracy.
W uroczystości pod tablicą pamiątkową upamiętniającą Ofiary Grudnia 70 przedstawiciele NSZZ "Solidarność", "Solidarność 80" oraz delegacje szczecińskich zakładów pracy złożyli kwiaty oraz zapalili symboliczny znicz. W sierpniu 1980 r. w Szczecinie strajk rozpoczęli robotnicy ze Stoczni Remontowej "Parnica" i Stoczni im. Warskiego. Zastrajkowali również pracownicy komunikacji miejskiej, Famabudu i Metalportu oraz ponad stu innych zakładów województwa szczecińskiego. Wspólnie powołali Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, z Marianem Jurczykiem na czele. Przedstawili 36 postulatów, żądając m.in. powołania wolnych i niezależnych związków zawodowych, wprowadzenia prawa do strajku i swobód dla Kościoła katolickiego. 22 sierpnia rozpoczęły się negocjacje z delegacją rządową. 30 sierpnia, dzień wcześniej niż w Gdańsku, podpisano porozumienie. Odnosząc się do aktualnej sytuacji w kraju, biskup pomocniczy archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Błażej Kruszyłowicz zauważył w rozmowie z KAI, że nie o taką Polskę walczyli robotnicy z wolnych związków zawodowych. - Wystarczy spojrzeć, co teraz dzieje się w zakładach pracy. Lekką ręką jest zwalniany pracownik, często jedyny żywiciel rodziny. Praca w sensie ekonomicznym straciła na wartości, a przecież w wymiarze duchowym jest dobrem, wyraża godność człowieka - mówił hierarcha. Dodał, że nasza gospodarka jest bardzo słaba, ponieważ przez wiele lat zaniedbywaliśmy sprawy gospodarcze. Poprzedni system zostawił nam ukryte bezrobocie, rzekomo dawał minimum socjalne, ale tym, którzy byli ludźmi mało aktywnymi i niezaradnymi. Poprzedni system nie dał impulsu do rozwoju gospodarczego i tragiczne tego skutki odczuwamy dziś na własnej skórze - ocenił bp Kruszyłowicz.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.