Zanim zacznie się konklawe, kardynałowie muszą odbyć 10 dniowe sesje
Jak poinformował Mistrz Ceremonii papieskich będziemy świadkami nowej ceremonii zaprzysiężenia papieża. Mówi o tym Ordo Rituum pro Ministerii Petrii initio Romae Episcopi. Czym jest ten dokument? To zarządzenie dotyczące uroczystości związanych z posługą Biskupa Rzymu. To zbiór tekstów liturgicznych na uroczystości, którym przewodniczy papież od chwili uroczystego ogłoszenia jego wyboru, aż do wizyty w bazylice Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore).
Ordo został przyjęty przez Benedykta XVI, dekretem Ex audientia Summi Pontificis, 20 kwietnia 2005 r., a więc dzień po jego wyborze na tron Piotrowy. Zmianie uległy np. obrzędy kanonizacyjne, czy nałożenia paliuszy na nowych arcybiskupów - metropolitów.
Czym będzie się różnić ceremonia zaprzysiężenia nowego papieża, od tej w 2005 r. kiedy Stolicę Apostolską obejmował Benedykt XVI?
Jak potwierdza prałat Marini w rozmowie z l’Osservatore Romano, w czasie celebracji intronizacji Apostolskiej na biskupa Rzymu, w katedrze św. Jana na Lateranie, obrzędy zaprzysiężenie będą miały miejsce przed i po mszy, nie jak zawsze w trakcie.
Wiadomo też, że jeśli chodzi o akt "posłuszeństwa", który kardynałowie odmawiają zawsze w Kaplicy Sykstyńskiej, tym razem będzie on miał wymiar publiczny i zobaczymy go w czasie koncelebry pierwszej mszy pontyfikalnej. Ma to podkreślić charakter katolickości, a więc powszechności naszego Kościoła.
Zwykle nowy Biskup Rzymu, po objęciu tronu Św. Piotra udawał się w pierwszej kolejności do dwóch bazylik większych, Św. Pawła za Murami i Matki Bożej Większej. Tym razem pozostawia się mu dowolność w wyborze momentu na taką wizytę.
Nowe Ordo przewiduje też zmiany w oprawie muzycznej liturgii na początek pontyfikatu. Zwykle na te okazję komponowano specjalne partytury. Teraz, zgodnie z zarządzeniem Benedykta XVI, jest większa dowolność. Zaleca się korzystanie z bogatego repertuaru muzycznego z historii Kościoła.
Tymczasem trwają przygotowania do konklawe.
Choć o jego terminie zadecydują kardynałowie dopiero w trakcie trwania sede vacante, a więc po 28 lutego, to zespoły pod kierunkiem inż. Paolo Sagrettiego już planują zakres prac w Kaplicy Sykstyńskiej. Wiadomo, że potrzeba ustawić tam 116 krzeseł z drewna wiśniowego i 12 stołów. Jak zawsze wszystkie będzie przykrywać czerwona satyna. Potrzebna jest też urna do głosowania oraz specjalne miejsce na Pismo Święte. Kardynałowie otrzymają pióra, odpowiednie podkładki i kartki, na których wpiszą imię proponowanego kandydata na papieża.
Jak donosi Rzeczpospolita, Sagretti twierdzi, że będzie odstępstwo od tradycji. Chodzi o zmianę materiałów używanych do palenia kart głosowania. Dzięki nim z komina Kaplicy Sykstyńskiej unosi się po każdym głosowaniu dym. Czarny dym oznacza brak wyboru, biały nowego papieża.
Przed konklawe, jak w 2005 r., odbędą się sesje kardynalskie. Wówczas, zgodnie z instrukcją Jana Pawła II, trwały one 10 dni. To czas na poznanie się kardynałów z odległych zakątków świata, na wymianę opinii i dyskusje o Kościele. Czy i tym razem sesje przed konklawe będą trwać 10 dni, nie wiadomo. Jeśli tak, oznaczałoby to początek konklawe na po 10 marca, a nawet później.
Jak donoszą z kolei watykańscy informatorzy GN presja społeczna i medialna jest tak duża, że konklawe może odbyć się wcześniej aniżeli przepisowe 15 do 20 dni po śmierci (tu abdykacji) poprzednika. Według różnych obliczeń kongregacje generalne mogą rozpocząć się około 2-4 marca, zaś konklawe mogłoby się rozpocząć około 10-12 marca. Jeśli kardynałowie wybiorą następcę Św. Piotra w ciągu 3 dni (w przypadku poprzedniego konklawe tak właśnie było - kardynałowie rozpoczęli głosowania w niedzielę, a we wtorek po południu Benedykt XVI pokazał się na balkonie Bazyliki Św. Piotra), inauguracja pontyfikatu mogłaby mieć miejsce 19 marca, w uroczystość św. Józefa, patrona Kościoła powszechnego. Dzięki temu uroczystości w Niedzielę Palmową poprowadzi już nowy papież.
Żadne daty nie zostały ustalone, dlatego nie mogły być zmienione.
Putin od 2023 r. jest objęty nakazem aresztowania przez MTK.
"Minerałów będzie tyle, że nie będziecie wiedzieli co z nimi zrobić".