Reklama

Społeczeństwo 2.0

O sile piątej władzy i starej - nowej szkole, w jeszcze papierowej prasie znalezione.

Reklama

Gdyby nie konto na portalu społecznościowym nigdy o istnieniu takiego tytułu bym się prawdopodobnie nie dowiedział. A jeśli nawet zobaczył go na zapchanym czasopismami regale, z pewnością bym nie zwrócił nań uwagi. Zatem wszystko  odbyło się w klasycznej już kolejności. Ktoś polecił, inny przekazał dalej, jakiś strzęp informacji, głos w dyskusji. Tak odkryłem Nowe media. Kilka dni później, idąc do saloniku prasowego, wiedziałem po co tam zmierzam.

Ostatniego numeru streszczać nie zamierzam. Wystarczająco dobrze zrobił to w artykule wstępnym Eryk Mistewicz, jego naczelny. Z mającego przeszło dwieście stron wydania pełnego świetnych tekstów wydobywam zaledwie kilka ważnych dla mnie myśli.

Jarosław Kuźniar stawia pytania o odpowiedzialność ludzi mediów i odbiorców mediów. Czyli kto jest współwinny za medialny sukces programów, tekstów, informacji, sprowadzających się do szczucia, poniżania i obrażania ludzi. Przy okazji wprowadza, nie po raz pierwszy w dyskusji na ten temat, pojęcie piątej władzy. „Modne jest dziś mówić, że za głupotę świata, jego płytkość, bylejakość, tempo odpowiadają media. Że odebrały ludziom poczucie godności i rozum. Nic bardziej niesprawiedliwego. Media same nie żyją. Czwarta władza ożywa tylko w zetknięciu z obiorcami. Piąta władza może być współwinna lub współczysta, ale nigdy już nie będzie obojętna.”  Przesada? Ależ skąd! Przecież o popularności programu, jego żywotności, przybywającej lub ubywającej liczbie widzów, czytelników, odbiorców, decyduje coraz częściej jeden gest. Jak w rzymskim Koloseum – pisze Kuźniar. Kciuk w górę lub w dół. Like or dislike.

W tym samym numerze ksiądz Piotr Studnicki o Kościele w sieci. Warto zacząć od ciekawostki. Autor cytuje za Reuters’em – „85-letni siwy neofita w świecie Twittera pobił 18-letnią gwiazdę muzyki pop”. O Justina Biebera chodzi  oczywiście. Bo choć ten zgromadził prawie 32-milionową rzeszę fanów, to zaledwie 0,7% z nich jest aktywnych. Podczas gdy papieżowi odpowiada przeszło połowa czytelników jego wpisów. Ale nie ciekawostki tylko pytanie o sposób obecności Kościoła w Internecie jest ważne. Ksiądz Studnicki recepty nie ma, bo jej raczej mieć nie może. Sieć jest rzeczywistością dynamiczną, podlegającą ciągłemu rozwojowi, stąd i zmieniać się będą formy obecności. Być może, pisał o tym w innym miejscu Eryk Mistewicz, ten rozwój sprawi, że Kościół będzie musiał odejść od pionowej relacji media – odbiorca i bardziej zaangażować się w tworzenie społeczności, skupionych wokół wyrazistych liderów, zdolnych przebić się przez medialny szum z czytelnym, zrozumiałym dla współczesnego czytelnika przesłaniem. Dalekim od ciągle obowiązującego u ludzi Kościoła teologicznego żargonu. Co wcale nie musi być jednoznaczne z banalizacją i uproszczeniem. Sukcesy wielu blogerów na tym polegają, że o sprawach trudnych i skomplikowanych potrafią pisać językiem ogólnie dostępnym i zrozumiałym. Czego, niestety, o większości mediów kościelnych powiedzieć nie można. Do sieciowych hitów należy choćby cytat jednego z kaznodziejów, pytającego dzieci z drugiej klasy szkoły podstawowej o sakramenty inicjacji chrześcijańskiej. Takie kwiatki usłyszeć można nie tylko na kazaniach. Także w innych kościelnych przekazach.

Na koniec temat wciąż mi bliski, chociaż już od dziesięciu lat nie uczę w szkole. Piotr Voelek o przywracaniu sensu zadawania pytań. Teoretycznie autor nie wymyśla nic nowego. Wraca do początków filozofii. Nowatorskie produkty i usługi wyrastają w z prostych pytań. „Po co?”, „Dlaczego?”, Dla kogo”, „A może jednak inaczej?” Burza mózgów mająca szansę sukcesu jedynie wtedy, gdy odejdziemy od zasady minimum wiedzy dla wszystkich i skupienie się na rozwijaniu tego, co w dzieciach rokuje najlepiej, da im wyjątkowe, nieprzeciętne umiejętności. Ale to dopiero połowa sukcesu. Kolejnym krokiem musi być odejście od powszechnego do niedawna wyścigu szczurów (oj, czy aby dotyczy to tylko szkolnictwa?) i zastąpienie walki o własne, indywidualne cele, pracą w zespole.

Trochę jak w alpinizmie. Jedna lina, umiejętność współpracy połączona ze współodpowiedzialnością. Ale tu już bym musiał odesłać do najnowszego numeru Magazynu Turystyki Górskiej „pnp”, z ciekawą serią artykułów o etyce w górach.

Przy okazji tych lektur jeszcze jedno pytanie chodzi mi po głowie. Komentarze pod społeczno-politycznymi tekstami w serwisie Info. Na ile są wyrazem autentycznych przekonań czytelników, ich osobistym osądem rzeczywistości, a ile z nich jest wyprodukowanych  w tak zwanych farmach. Wiedza na ten temat z pewnością ułatwi nie tylko ich krytyczną ocenę, ale i może być cennym przewodnikiem na drogach krytycznego odbioru tekstów i opinii.


 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
wiecej »

Reklama