"Segregacją rasową" nazwał francuski kardynał Roger Etchegaray budowę muru między Izraelem a Autonomią Palestyńską w Ziemi Świętej.
Według hierarchy budowa betonowej ściany, zwieńczonej drutem kolczastym, wzmaga nerwową atmosferę po stronie izraelskiej i palestyńskiej oraz przyczynia się do wzrostu przemocy. Przebywający z wizytą w Jerozolimie były przewodniczący Papieskiej Rady "Iustitia et Pax" zapewnił, że wraz z przedstawicielami innych wyznań i Kościołów jest przeciwny budowie muru, który doprowadzić może jedynie do powstania "geograficznego apartheidu". - Mur pociągnie za sobą ujemne skutki społeczne, polityczne i gospodarcze oraz przyczyni się do wzrostu przemocy i napięć - podkreślił kardynał. Dodał, że szczególnie ucierpią na tym Palestyńczycy, których rodziny w wielu przypadkach zostaną rozdzielone. - Walka z terroryzmem wymaga innego podejścia i innych metod - powiedział francuski purpurat kurialny, polemizując z władzami Izraela, uważających, iż mur ma uchronić Żydów przed palestyńskim terroryzmem. Hierarcha po raz kolejny przypomniał, jak ważny jest pokój w Ziemi Świętej - "miejscu narodzin Chrystusa i krainie trzech religii monoteistycznych". - Ziemia ta, jak żadna inna, powinna być miejscem sprawiedliwości i pokoju - powiedział kardynał. Budowę muru ostro skrytykowała także Organizacja Narodów Zjednoczonych. W sprawozdaniu ogłoszonym 11 listopada ONZ napisała, że kontynuowanie budowy betonowej ściany, liczącej już 150 km, całkowicie odetnie od świata 270 tys. Palestyńczyków a dalszym 400 tys. znacznie utrudni normalne życie.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.