Prawosławny patriarcha Gruzji Eliasz II wyraził uznanie dla byłego prezydenta tego kraju Eduarda Szewardnadze, że w "niemal cudowny sposób" udało mu się uniknąć rozlewu krwi.
Wyrazy uznania patriarcha przekazał Szewardnadzemu osobiście podczas spotkania w utajnionym miejscu, do którego jednak dopuszczono telewizję "Rustavi 2". Były prezydent Gruzji powiedział podczas spotkania z patriarchą, że ustąpiłby już wcześniej, ale nie chcieli tego jego ministrowie. - Byłoby lepiej, gdybym decyzję o ustąpieniu ogłosił już rankiem 23 listopada, przyznał Szewardnadze i dodał, że żona i syn radzili mu, żeby ustąpił "jak najprędzej". Jednak przeciwni temu byli jego najbliżsi współpracownicy.
Nowe, inwazyjne gatunki zwierząt coraz bardziej uprzykrzają życie mieszkańcom Portugalii.