Potwierdziła się wiadomość, którą podaliśmy w portalu www.wiara.pl już wczoraj: abp Michael Courtney, nuncjusz apostolski w Burundi, został zabity 29 grudnia w Minago, 50 km od stolicy kraju Bużumbury.
Tego samego dnia wieczorem Sekretariat Stanu wydał specjalny komunikat. W nocie przypomina się okoliczności wydarzenia. "Samochód, którym przedstawiciel papieski podróżował wraz z jednym z kapłanów oraz kierowcą i jeszcze jedną osobą, został ostrzelany ze wzgórza przy drodze. Przewieziony z wielkimi trudnościami do najbliższego szpitala w Bużumburze abp Courtney nie odzyskał przytomności z powodu poważnych ran. Nie zdołano powstrzymać rozległego krwotoku. Mimo wysiłków lekarzy Arcybiskup zmarł podczas operacji". W komunikacie poinformowano, że "na wiadomość o śmierci abp Courtneya “Ojciec Święty modlił się, powierzając Chrystusowi Dobremu Pasterzowi duszę tego wiernego i szczodrego sługi Kościoła i Stolicy Apostolskiej, poległego podczas pełnienia swej trudnej misji". Papież wystosował swoje kondolencje do rodziny arcybiskupa. Pochodzący z Irlandii arcybiskup, sprawował urząd nuncjusza apostolskiego w Burundi od 18 sierpnia 2000 roku; wcześniej pracował w placówkach dyplomatycznych Watykanu w Afryce Południowej, Senegalu, Indiach, Jugosławii i Egipcie. Przed wyjazdem do Bużumbury był przez blisko pięć lat stałym obserwatorem Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy w Strasburgu. "Śmierć abp Courtneya wydłuża listę misjonarzy i misjonarek, którzy w 2003 roku oddali życie za Ewangelię. Na liście tej znalazło się teraz po raz pierwszy nazwisko przedstawiciela papieskiego. Niech Pan da im wieczny odpoczynek", czytamy w komunikacie watykańskiego Sekretariatu Stanu. Arcybiskup Michael Courtney miał niebawem objąć funkcję nuncjusza na Kubie. Wiadomość o tym miała być ogłoszona w najbliższych dniach - powiedział zastępca dyrektora biura prasowego Stolicy Apostolskiej ojciec Ciro Benedettini. W oświadczeniu na temat zabójstwa dyplomaty watykańskiego w Burundi, o. Benedettini podkreślił, że na wiadomość o zamachu Jan Paweł II modlił się za duszę swego wysłannika. Zastępca rzecznika prasowego Watykanu przypomniał, że nuncjusz apostolski jest przede wszystkim przedstawicielem Papieża. Abp Courtney, jak napisał Ojciec Święty w telegramie do biskupów burundyjskich, "przez trzy lata był wyrazicielem codziennej troski Następcy Piotra o wszystkich mieszkańców Burundi". Jan Paweł II wzywa ich w tej chwili, by odrzucili uciekanie się do przemocy, "która jest drogą bez przyszłości" i zaangażowali się w budowę "trwałego pokoju, opartego na sprawiedliwości, poszanowaniu i bezpieczeństwa dla wszystkich". Uroczystości pogrzebowe abpa Courtneya odbędą się jutro, 31 grudnia, w Bużumburze z udziałem jego najbliższych. Nuncjusz apostolski pochowany zostanie w rodzinnym grobie w Irlandii. O. Benedettini zauważył, że po raz pierwszy w historii przedstawiciel dyplomatyczny Stolicy Apostolskiej ginie na posterunku, w czasie pełnienia swej misji. “Nuncjusz apostolski w Burundi arcybiskup Michael Courtney został zamordowany z całą premedytacją” - uważa włoski misjonarz w tym kraju, ksiądz Claudio Marano, sawerianin. W wypowiedzi dla Radia Watykańskiego przypomniał on, że samochód, którym poruszał się zabity, oznakowany był zawsze flagą papieską, zamachowcy nie mogli więc mieć wątpliwości, z kim mają do czynienia. "Trzy z pięciu wystrzelonych pocisków, znalazły się w ciele zabitego", dodał ks. Marano, przekonany, że celem akcji była śmierć abp Courtneya. Włoski misjonarz podkreślił, że nuncjusz "był człowiekiem dialogu i pojednania". “Arcybiskup Courtney zdawał sobie sprawę, że grozi mu niebezpieczeństwo, ale z całą świadomością wypełniał zadanie, które zostało mu powierzone” - powiedział o zabitym wczoraj nuncjuszu w Burundi ordynariusz diecezji Clonfert, z której pochodził i jednocześnie przyjaciel bp John Kirby. Bp Kirby mówił przed mikrofonami Radia Watykańskiego o swojej wizycie w Bużumburze przed niespełna miesiącem. "Wiedział, że ma do wypełnienia zadanie powierzone mu przez Kościół i Watykan i był do tego dobrze przygotowany" - powiedział irlandzki hierarcha.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.