Schizmatyczne Bractwo św. Piusa X, założone przez arcybiskupa Marcela Lefebvre, w dalszym ciągu utrzymuje, że przyczyną "cichej apostazji" w Europie, o której mówił Jan Paweł II, jest ekumenizm.
Przełożony wspólnoty ksiądz Bernard Fellay poinformował o liście, jaki w tej sprawie wystosowano do Papieża oraz kardynałów. Zdaniem lefebrystów ekumenizm w obecnej postaci jest jedną z głównych przyczyn indyferentyzmu religijnego w dzisiejszej Europie. Schizmatycy winą za to obarczają m.in. kardynała Waltera Kaspera, obecnego przewodniczącego Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan, któremu zarzucają wręcz "herezję". Jednocześnie lefebryści zapewniają, że zależy im na nawiązaniu dialogu ze Stolicą Apostolską. "Kardynał Castrillon Hoyos powiedział, że nie jesteśmy ani heretykami, ani schizmatykami. Jestem pewien, że dojdzie do spotkania z Rzymem. Nie wiem tylko, czy za obecnego pontyfikatu" - powiedział ks. Fellay. Bractwo św. Piusa X, założone w 1970 roku we Fryburgu Szwajcarskim przez arcybiskupa Marcela Lefebvre, działa obecnie w 59 krajach i liczy 453 kapłanów. Ma sześć seminariów duchownych (w Szwajcarii, Francji, Australii, Argentynie, Stanach Zjednoczonych i Niemczech), w których kształci się 178 alumnów. Od 1988 roku istnieje Papieska Komisja "Ecclesia Dei", powołana w celu "ułatwienia pełnej jedności kościelnej z kapłanami, seminarzystami, wspólnotami i poszczególnymi zakonnikami i zakonnicami, związanymi do tej pory w rozmaity sposób z Bractwem założonym przez arcybiskupa Marcela Lefebvre, którzy pragną pozostać w jedności z Następcą Piotrowym w Kościele katolickim". Na czele komisji stoi wspomniany kardynał Dario Castrillon Hoyos, prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa. Duża grupa lefebrystów odwiedziła Rzym w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.