Andrzej Marek, dziennikarz "Wieści Polickich", który w lutym 2001 roku napisał artykuł zarzucający miejscowemu urzędnikowi nadużywanie stanowiska, wczoraj stawił się w areszcie. Otrzymał wyrok trzech miesięcy więzienia. W obronie skazanego wystąpili dziennikarze prasowi, radiowi i telewizyjni.
Wydaje się, że sądy zostały dotknięte jakimś szaleństwem. Ten wyrok jest niebezpieczny dla dziennikarzy - powiedziała KAI Małgorzata Bartyzel, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Choć dziennikarz "nie może wszystkiego", nie powinien być karany za "nazywanie rzeczy po imieniu, bo na tym przecież polega jego praca" - podkreśla Bartyzel. Osoby publiczne powinny "mieć świadomość, że są narażone na oceny, i to nie zawsze pozytywne". W dziennikarskiej postawie Andrzeja Marka - zdaniem prezes KSD - nie było nic krzywdzącego czy obraźliwego. "Dziennikarza nie poniosło, nie dał się wykorzystać ani zmanipulować. Nie znajduję w nim winy"- wyjaśniła Bartyzel. Podobnie uważa Magdalena Bajer - przewodnicząca Rady Etyki Mediów. Jej zdaniem kara orzeczona wobec Marka jest nieproporcjonalna do "ewentualnej winy". "Istnieje obawa, że ten wyrok stworzy niebezpieczny precedens - powiedziała KAI przewodnicząca REM. "Kara więzienia za publikację jest dla dziennikarza szczególnie dotkliwa. Choć wydaje się, że czasy, w których represjonowano dziennikarzy za poglądy mamy za sobą, to także w demokratycznym państwie pojawiają się zakusy podporządkowania mediów i naciskania na dziennikarzy ze strony polityki, biznesu czy innych sił w państwie. Przed tym należy się bronić" - uważa Bajer." Sięganie po karę więzienia dla dziennikarza jest sięganiem po najcięższe środki prawne. To jest przesada i nadużycie" - uważa ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Jego zdaniem "jedyną nauką jaką należy wynieść z tej sprawy jest taka, że dziennikarze nie powinni się bać walczyć o słuszne sprawy, nawet wiedząc, że ryzykują". Tomasz Wołek, redaktor naczelny dziennika "Życie" zauważa, że choć sprawa Andrzeja Marka jest "błaha jeżeli chodzi o skalę wydarzenia", to jest niezmiernie doniosła i bardzo poważna, jeśli chodzi o precedens i jego konsekwencje. "W Polsce mamy wolność słowa, ale nie jest ona dana raz na zawsze. Zamachy na nią mogą czynić zarówno politycy, jak i urzędnicy, a niekiedy być może nawet wymiar sprawiedliwości" - powiedział KAI Tomasz Wołek. Jego zdaniem wyrok wobec dziennikarza z Polic jest niesprawiedliwy i kompletnie niewspółmierny do tego co zrobił autor.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"